Tiramisu 2
Kolejny utwór Oskara i Steeza z albumu Art Brut. Pierwsza część pochodzi z poprzedniego projektu chłopaków o nazwie c30-c39.
Cytat wprowadzający do utworu pochodzi z przytaczanego już we wcześniejszym wpisie filmu Wielki Szu. Przesłaniem cytatu jest uświadomienie odbiorcy, że wszystko można sprzedać, ale nie wszystko można kupić, cytując: „różne wartości potrafi zamienić na złotówki. Ale odwrotnie… nie da się”.
W pierwszych 4 wersach Oskar opisuje, że jest w ciężkim imprezowym stanie. Linijka: „kładzie dłonie na szyi jak kiler” – może odnosić się do stanu niemalże agonalnego po spożyciu dużej ilości alkoholu i narkotyków.
W kolejnych wersach Oskar, mówi że coś próbuje go odwieść od takiego trybu życia, lecz on odpowiedział na to tylko „Taa, pieprzyć wasz lobbing”. Przestaje walczyć i w rezultacie poddaje się, ulega tej głupocie, a wszelkie próby pomocy metaforycznie chce spalić i rozsypać.
„Pod stopami mam dno, a gdy próbuję się odbić czuję kolanami bagno” – cały ten wers jest metaforycznym stanem rzeczy w jakim się znalazł bohater. Wdepnął już tak głęboko w to bagno, że trudno mu będzie się z niego wydostać.
Zwraca się do kogoś lub czegoś „nadzieją ostatnią jesteś ty… zaopiekuj się mną”. Wtedy wlatuje kawałek zsamplowanego przez Steeza utworu Zaopiekuj się mną zespołu Rezerwat. Utwór pochodzi z płyty Serce wydanej w roku 1987.
W drugiej zwrotce, na początku Oskar utwierdza się w przekonaniu, że ciężko mu jest w takim stanie odróżnić sen od jawy. Mówi o niezrozumieniu jego postawy i stanu, kiedy ktoś obserwuje go z boku.
Dalej po tekście „pięknie jest oddalać się od marzeń stojąc dalej w łajnie”, Oskar wylicza wszystkie „wartości” imprezowego cugu w jakim się znalazł i zaczyna je krytykować, mówi:
„ludzie to szmaty
Okna to kraty,
hajsy to straty
Haszysz? Oj, słaby,
kwiaty to chwasty”
Pod koniec 1 jak i 2 zwrotki (po słowach „Nadzieją ostatnią jesteś Ty”) pojawiają się wersy które pozwolę sobie ze sobą zestawić, mianowicie:
W 1 zwrotce: „Dziś mnie nie ma, lecz mam szansę jeszcze być
Zaopiekuj się mną”
W 2 zwrotce: „Tylko wtedy mam szansę jeszcze być
Zaopiekuj się mną”
Co ukazuje nam, że druga zwrotka jest perspektywą osoby już po przeżyciach imprezowych, zaś osoba z pierwszej zwrotki jest w ferworze imprezowym, co zaznacza mówiąc, że dziś jej nie ma. Można wywnioskować, że tematem przewodni utworu jest niebytowanie.
Myślę, że utwór Rezerwatu jak i Pro8l3mu są połączone nie tylko podkładem muzycznym i refrenem ale również nastrojem jaki udało się obu autorom zbudować. Oboje w emocjonalny sposób wygłosili swoje utwory, oraz w obu przypadkach mamy ukazaną wewnętrzną walkę bohaterów.
Andrzej Adamiak będący (wspólnie z Andrzejem Senarem) autorem tekstu do utworu Zaopiekuj się mną, z roku 1987, tak wypowiedział się o tej piosence:
„Nie ma konkretnej sytuacji czy anegdoty, która stała się powodem napisania tej piosenki. To nie były czasy na pisanie pod wpływem żartu. Panował strach. Zaopiekuj się mną to tekst o tym, że miłość i nienawiść to dwa bardzo mocne uczucia i, co ciekawe, bardzo do siebie podobne, tylko odmienne w wyrazie. Tak jak nie można był tylko złym, tak nie można być tylko dobry. To tekst o tym, że w taki trudnym okresie w historii naszego kraju ludzie się kochali, choć tak naprawdę nie wiedzieli, czy mają szansę na jutro. Miłość pozwalała przenosić się w inny świat, inny wymiar, bardziej kolorowy, bardziej bajkowy, odległy od tego, co zgotował jednym dekretem z 13 grudnia 1981 W. Jaruzelski.”
Źródło: https://rockgaweda.pl/historia/Rezerwat/Zaopiekuj_si%C4%99_mn%C4%85
W całym utworze, jak i na całej płycie Rezerwatu możemy dostrzec duży ładunek emocjonalny. Warto również wspomnieć, że w latach w których powstawała ta płyta, zespoły Rockowe były ostoją wolności i były swoistym symbolem buntu.
Dzięki Tiramisu 2 poznałem zespół Rezerwat, oraz ich drugą studyjną płytę Serce, która dość często mi towarzyszy. Jest ona jak wehikuł do czasu PRL-u. Mimo, iż jeszcze wtedy nie było mi dane widzieć szarej codzienności jaka miała miejsce, (bo urodziłem się w roku 1999) to dzięki tej płycie mogę poczuć chociaż namiastkę tamtych dni. Szarych co prawda dni, ale ukazanych przez muzyków w sposób fenomenalny, w kolorowych barwach.