2024…
Niedziela. Gorąca kawa z mlekiem świetnie smakuje w ten mroźny poranek. W całej Polsce jest mróz – od kilku do kilkunastu stopni. Pada śnieg, jest ślisko na drogach i chodnikach. To dopiero początek prawdziwej zimy. Synoptycy przewidują, że już w połowie tygodnia może być w niektórych regionach nawet minus 24 stopnie. Przyzwyczailiśmy się do łagodnej zimy o dodatnich temperaturach i taki skok w arktyczne temperatury naprawdę nas „zmroził”, także finansowo. Zwiększone ogrzewanie, odśnieżanie dróg itp. Będzie to nas dla nas wszystkich (obywateli, samorządów i firm państwowych, przedsiębiorców prywatnych) niezwykle kosztowne.
Początek roku w polityce też trochę nas „mrozi”. Niepokój dotyczy przyszłości.
Już wiemy, jaki jest projekt budżetu na 2024 rok (dochody – 682 miliardy, wydatki – 866 miliardów), wiemy więc, jaki będzie deficyt (184 miliardy). To, co prawda, więcej o 20 miliardów złotych od proponowanego przez poprzedni rząd deficytu. Projekt był przygotowany jeszcze przed zaprzysiężeniem nowego rządu (13 grudnia), ale nie przesłany do Sejmu i wymagał wielu zmian. Przede wszystkim zagwarantowania finansowania obiecanych w kampanii rozwiązań i przynajmniej częściowego uporządkowania finansów publicznych.
Wszyscy seniorzy powinni być uspokojeni. W marcu dojdzie do skutku rewaloryzacja rent i emerytur, „trzynastka” zostanie wypłacona w kwietniu, drugą rewaloryzację zaplanowano na sierpień (jeśli inflacja przekroczy 5%), a „czternastkę” na wrzesień.
Już jest 800 plus.
Będą podwyżki 20% dla „budżetówki”, zaplanowano również podwyżki dla nauczycieli 30% i 33% dla nauczycieli początkujących.
Od 1 stycznia obowiązuje już wyższa płaca minimalna (4242 złotych brutto), a więc także wyższa stawka godzinowa.
W czerwcu wejdzie w życie program in vitro.
Są pieniądze na remonty i budowę nowych akademików dla studentów. Uniwersytet Poznański dostał 500 tysięcy na przygotowanie projektu remontu akademika, w obronie którego protestowali studenci, nie zgadzając się na sprzedaż tego obiektu deweloperowi.
To tylko niektóre proponowane zapisy w projekcie ustawy budżetowej na 2024 rok. Powinna być przyjęta do końca stycznia i przedstawiona Prezydentowi do podpisu. Co się stanie, jeśli tak nie będzie, bo Sejm nie zdąży lub Prezydent przekaże ustawę budżetową do Trybunału Konstytucyjnego? Dziś trudno odpowiedzieć na to pytanie. Jak niektórzy twierdzą, mamy w Polsce dwa systemy prawne. Komu zależy na takim chaosie i maksymalnym osłabieniu państwa? To pytanie każdy z nas powinien sobie postawić, zwłaszcza że Polska jest krajem przyfrontowym. Słabość państwa może więc poważnie zagrażać naszemu bezpieczeństwu.
A w Ukrainie już 683 dzień wojny. W ostatnich dniach Rosjanie zrzucili na Ukrainę ponad 200 rakiet i wysłali kilkadziesiąt bojowych dronów. Znowu zginęli cywile, zburzono szkoły i szpitale. Tak agresor uczcił święta Bożego Narodzenia. Brakuje słów, by opisać dramat zwykłych ludzi uwikłanych w tę wojnę.