KulturaSpołeczeństwo

Staruszek machał do nas z balkonu. Nie było agresji

Wczoraj, 9 lipca odbył się drugi Marsz Równości w Kielcach. Po długiej przerwie, bo aż od 2019 roku, znów mogliśmy się spotkać. Wspólny spacer po centrum Kielc wywołał wiele pozytywnych emocji i zgromadził ogromną ilość zainteresowanych. „Witam was w tolerancyjnym, uśmiechniętym i kolorowym mieście. Kielce są tęczowe” to słowa Agaty Wojdy, zastępczyni prezydenta miasta.

Marsz rozpoczął się o godzinie 14 w Parku Miejskim, a zakończył na Placu Artystów. Wzięło w nim udział ponad tysiąc osób, które podkreślały, że nie jest to tylko manifestacja osób LGBT, ale także okazanie wsparcia Ukrainie i wszystkim grupom społecznym, które są stygmatyzowane. Ważnym hasłem stały się słowa „Proszę zwracać się do mnie imieniem, którego używam”, co odzwierciedlało problemy osób transpłciowych.

Całe wydarzenie odbyło się w bardzo przyjaznych dla uczestników warunkach – obyło się bez wyzwisk i nieprzyjemnych incydentów. Wszystkim towarzyszyła głośna muzyka i pokojowe hasła oraz, przede wszystkim, wsparcie osób postronnych. Kielce nie kojarzą się zazwyczaj z rajem dla mniejszości, ale tym razem było wręcz idealnie. „Staruszek machał do nas z balkonu, pani z dzieckiem robiła zdjęcia i się uśmiechała”, „Bawiliśmy się świetnie” – mówią uczestnicy.