Zarzuty dla lekarzy ze szpitala w Pszczynie. Wraca tragedia sprzed roku
22 września zeszłego roku w Pszczynie doszło do tragedii. Kobieta w 22. tygodniu ciąży trafiła do szpitala z powodu odchodzących wód płodowych, a niedługo później zmarła w wyniku wstrząsu septycznego. Jej historia wywołała falę protestów pod hasłem „Ani jednej więcej”, które odnosiły się również do wyroku Trybunału Konstytucyjnego dotyczącego aborcji.
Sprawa ciężarnej wywoływała wiele frustracji. Według relacji rodziny pacjentki lekarze mieli czekać, aż płód obumrze, by dokonać aborcji. Z wiadomości, które pani Izabela wysyłała do bliskich wynika, że wpływ na „wyczekującą” postawę lekarzy miały mieć restrykcyjne przepisy antyaborcyjne.
Pod koniec zeszłego roku Kontrola Narodowego Funduszu Zdrowia wykryła wiele nieprawidłowości w działaniach placówki, która przyjęła panią Izabelę 22 września. Śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci 30-latki wszczęła Prokuratura Rejonowa w Pszczynie, a później przejęła je Prokuratura Regionalna w Katowicach.
Ponowne nagłośnienie tej sprawy spowodowały zarzuty postawione dwóm lekarzom ze szpitala w Pszczynie. Obu przedstawiono zarzut narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia, a jeden z nich dodatkowo usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci. Śledztwo dalej jest w toku.