AktualnościFelietonyWięcej Świat(ł)a

Od niewinności do wolności. Nareszcie…

To, co dziś jest stare, kiedyś było nowe. To, co dziś jest nasze, kiedyś nasze nie było. Nie było też cudze, bo w powszechnym mniemaniu było niczyje – a skoro niczyje, to wszyscy mieli to gdzieś. Jesteśmy pokoleniem szczęśliwym, gdyż na naszych oczach dokonały się zmiany, o jakich wielu przed nami mogło tylko pomarzyć.

W sierpniu 1980 r. jako nastolatek siedziałem za kultowym kolorowym parawanem na plaży w Niechorzu z siermiężnym radzieckim odbiornikiem radiowym przy uchu. Wsłuchiwałem się w ezoteryczne trzaski i zgrzyty płynące do nas przez fale Morza Bałtyckiego Radia Wolna Europa (RWE). Z trudem można było wychwycić sens radiowego przekazu RWE, ale do dziś brzmi mi w głowie charakterystyczne i niezapomniane przesłanie Tu Rozgłośnia Polska Radia Wolna Europa

Dzisiaj chciałbym, tak jak wtedy, pokręcić gałką, by lepiej zrozumieć, o co naprawdę chodzi. Najlepiej to byłoby zatrzymać wtedy czas – w epoce naiwnej niewinności, pozostać wsłuchanym w eteryczny szum morskich fal.

Zaraz po maturze wyjechałem z Polski. We wrześniu 1989 r. w Budapeszcie oglądałem na żywo fragmenty exposé premiera Tadeusza Mazowieckiego w węgierskiej telewizji. Przyjaźń węgiersko-polska miała się wtedy znakomicie – powiedziałbym, że lepiej niż dziś… Siedziałem na kanapie u przyjaciół, którzy tłumaczyli mi cierpliwie z węgierskiego na angielski, co działo się w moim kraju, a mianowicie że przyszła wolność…

Przez następne lata, gdy niczyje stawało się coraz bardziej nasze, błąkałem się po świecie, targany nieprawdopodobnymi namiętnościami i z lekka bujając w obłokach, a co mi tam. Bywało różnie…

Powrót do mojej małej ojczyzny po kilkudziesięciu latach nie jest bynajmniej łatwy. Uczucie niewinnej sielanki sprzed lat prysło niczym bańka mydlana. Zrozumiałem jednak, że czas w końcu zachłysnąć się odzyskaną wolnością. Lepiej późno niż wcale.

Przy wielkich okazjach – nawet w Kielcach – często myślę o fajerwerkach oraz ceremonialnym paleniu cygar. Tak świętuje się na przykład w krajach anglosaskich… Fajerwerki zawsze oznaczają optymizm i entuzjastyczne patrzenie w przyszłość. Tym samym podczas pokazów dominuje autentycznie poczucie wspólnoty. Czyli właściwie tak jak u nas, prawda? Nawet w tych dziwnych czasach, w jakich przychodzi nam żyć.

Po ostatnich ośmiu latach (stanowiących dość kuriozalną aberracje w naszej „drodze do wolności”), 15. października 2023 r., idąc do wyborów, jako wolni ludzi w wolnym kraju, wreszcie zrozumieliśmy, że nie damy się dłużej dzielić! Wojna polsko-polska zakończyła się dziś rano, 13. grudnia 2023 r., wraz z zaprzysiężeniem nowego rządu Donalda Tuska. Paradoksalnie, stało się to w 42. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego, w dniu, w którym dla wielu solidarnych polskich patriotów skończył się świat…

Dwa dni temu w polskim Trójmieście na wieść o wyborze przez Sejm RP na urząd prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska, rozbłysły kilkunastominutowe fajerwerki. Wybraliśmy wolność i niech tak zostanie. Marzenia się spełniają. Przypalam zatem cygaro. Dobrze, że wróciłem, teraz czas wziąć się do pracy…