Flary, czyli poeta o którego nikt nie prosił, ale każdy potrzebował
Tekst, który mam nadzieję uda się przeczytać z intencją wiersza, to nic innego jak Flary PRO8L3Mu. Kawałka starego jak świat w tym wielkim młynie branży muzycznej, bo wyszedł na płycie Ground Zero z 2018 roku. Jest moim zdaniem inny od wszystkich. Może trochę łagodniejszy, zazwyczaj lubią go też osoby, które w ogóle nie znają twórczości Oskara. Czemu przeszedł do mainstreamu? Chyba przez szczerość, przez historię, która nie wydaje się dla większości wyssana z palca. Umówmy się, kawałki, w których Oskar nawija o gangsterskich porachunkach albo o zażywaniu narkotyków w ilościach tak ogromnych, że mało kogo byłoby na to w ogóle stać, są ciężkie do zwizualizowania. Jednak Flary ma w sobie to coś. Jest o miłości, o kłótniach, rozstaniach i zawodnej pamięci. O słabościach człowieka współczesnego. W takich tekstach nagle nie wyskoczy Wokulski i nie będzie zabiegał o Izabelę, ale znajdzie się mężczyzna, który nie będzie mógł się porozumieć z kobietą, która jak nikt inny koiła jego nerwy.
Read More