FelietonyKielecki Spacer LeonaPublicystyka

Kielecki spacer Leona

Obiecane wyjaśnienie dlaczego Leon chodzi na smyczy, czasami w kagańcu, a czasami na lince musi trochę poczekać. Kolejne spacery przyniosły sprawy nie cierpiące zwłoki do wyjaśnienia. W dodatku dotyczy to wszystkich nas, nie tylko psiarzy. Brzmi złowrogo: WYCINANIE DRZEW I KRZEWÓW.

Mamy z Leonem parę miejsc do odwiedzania i nie ma żadnego harmonogramu w chodzeniu w te miejsca. I tak po 1. marca (data ma tutaj kluczowe znaczenie) odwiedziliśmy miejsce, które zazwyczaj było ‘zakrzaczone’, a jednocześnie siedliskiem jeży i bażantów. A tu szokujący widok: zastaliśmy ‘wygoloną’ polanę, smutno ułożone gałęzie i kupki już zmielonej kory. Parę drzew obok zostało złowrogo oznaczonych różową farbą: to taki wyrok!  Oczywiście można machnąć ręką na jakieś tam krzaki. Tylko czy na pewno można to lekceważyć?

Jeszcze w latach osiemdziesiątych Kielce były postrzegane jako zielone miasto. Zieleń w naszym mieście zwracała uwagę i była przedmiotem podziwu. W 2015 roku MojaPolis i BiQdata opracowały ranking najbardziej zielonych miast w Polsce. Raport był dla Kielc miażdżący. Okazało się, że Katowice i inne śląskie miasta miały wtedy dwa razy więcej zieleni.

W kategorii parków i zieleńców zajmowaliśmy 21. miejsce, pod względem zieleni osiedlowej plasowaliśmy  się na 34. pozycji. Oceniono też nasze żywopłoty, które chronią nas przed zanieczyszczeniem i hałasem: kielecki wskaźnik to 530 m na metr kwadratowy przy średniej 718 m, a w Sopocie 2919 m!

No tak, ale to dane z 2015 roku. Niestety, w tym samym roku z nazwy Ministerstwa Ochrony Środowiska zniknęło słowo ‘ochrony’ i od tej pory jesteśmy też pozbawieni takich danych. A co z tymi krzakami? Krzewy dzisiaj są nie tylko elementem kultury przestrzennej człowieka, równie ważne jest ich miejsce w ekosystemie. To w nich gniazdują ptaki, rośnie także znaczenie krzewów w zachowaniu właściwości organicznych i chemicznych gleby. Redukują zanieczyszczenia powietrza, bywa, że stanowią nawet ochronę przeciwpowodziową.

Wróble uwielbiają krzewy. Parę dni temu obchodziliśmy Światowy Dzień Wróbla. Ten uroczy ptak powoli znika z naszych miast, co gorsza znika z naszego ekosystemu. Warto zadbać o obecność w naszej okolicy gęstych i wysokich krzewów, gdzie zimą wróble będą mogły schować się przed drapieżnikami, spędzić noc, a wiosną poszukiwać tam owadów do wykarmienia piskląt.

I teraz wracamy do wspomnianej daty: 1. marca. Otóż prawo reguluje czas wycinki drzew i krzewów. Termin między 1. marca a 15. października funkcjonuje w przestrzeni publicznej jako okres lęgowy ptaków i rzeczywiście dla większości gatunków okres lęgowy się w nim zawiera. A co zrobić kiedy widzimy pilarzy w tym czasie? Po pierwsze zapytać czy mają stosowne pozwolenie, mają obowiązek okazania go. Jeżeli tego nie zrobią to dzwonimy do Straży Miejskiej lub bezpośrednio do RDOŚ (Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska) w Kielcach, nr tel. 41 343 53 40. Reagując chronimy swoje otoczenie, chronimy siebie. Zieleń jest nam potrzebna, nie dajmy jej sobie zabierać.

Grafika: #wedon’tdeservetheEarth