500 miliardów złotych
Niedziela. Gorąca kawa. Wczoraj w wielu regionach padał deszcz, w innych spadło trochę śniegu. Dziś temperatura wzrosła i biały puch zniknął. Pytanie, czy od poniedziałku będzie na prawdę cieplej, pozostaje bez odpowiedzi. Prognozy ciągle się zmieniają.
Niektórzy twierdzą, że pogoda dopasowuje się do zawieruchy na świecie. Kolejne demonstracje we Francji z powodu podniesienia wieku emerytalnego, strajki rolników w Holandii, demonstracje w Gruzji, cotygodniowe protesty w Izraelu przeciwko planowanym zmianom w Sądzie Najwyższym (na ulice wielu miast cyklicznie wychodzi około 100 tysięcy ludzi, ostatnio było ich pół miliona i do protestujących dołączyło wojsko), wczoraj w Pradze na ulice wyszło około 10 tysięcy ludzi protestując przeciwko rządowi i udzielaniu pomocy walczącej Ukrainie. Wielu protestujących miało znaki żołnierzy Wagnera i symbole wałczącej Rosji. W USA kłopoty finansowe jednego z banków wywołały zamieszanie na giełdach. W Ameryce Południowej ciągle niespokojnie po wyborach w kolejnych państwach. Tajwan i to, co się dzieje wokół niego, to także tlący się od wielu lat konflikt.
Polacy też są pełni obaw, co przyniesie nowy dzień. Jaki będzie następny tydzień, miesiąc, rok? Marzec od początku przynosi wiele zmian. Jest nowa lista leków refundowanych. Pacjenci zapłacą więcej za ponad 600 leków (bardzo wzrosły ceny leków dla chorych na cukrzycę, chociaż ta choroba uważana jest za społeczną). Spadła cena dla 328 pozycji leków z listy. Niestety w dalszym ciągu będzie w aptekach brakować wielu medykamentów. Od marca powróciliśmy do „ starych” cen biletów kolejowych po ogromnej krytyce podwyżek. PKP Inercity i TLK wycofały się z tej zmiany. Ale przewoźnicy dostaną rekompensatę około 50 milionów złotych. Szkoda, że powrót do poprzednich cen wszedł w życie dopiero w marcu, kiedy to większość dzieci i ich rodziców wróciła już z ferii do domu.
Już martwimy się o Wielkanoc, ceny majonezu poszybowały w górę, drogie są jajka, a ceny warzyw (nie tylko papryki) wzrosły od 20 do 30%, ile będzie kosztowało mięso wieprzowe (wołowina już jest droga), tego dziś nie wiemy. Zrzucanie winy za wzrost cen tylko na import nie do końca jest prawdziwe. Trudno także przyjąć do wiadomości „rady” prezesa Adama Glapińskiego wygłaszane co miesiąc po obradach Rady Polityki Pieniężnej. W trakcie ostatniego wystąpienia prezes NBP radził, „aby zamiast pomarańczy jeść kapustę kiszoną”. W wielu sklepach kilogram pomarańczy kosztuje od 3 do 4 złotych, a kapusta kiszona 6 złotych lub więcej. Wszystko to plus bieżące opłaty za media, czynsz i inne powodują, że zwłaszcza starsi ludzie popadają w coraz większe zadłużenie. Jak podaje BIG InfoMonitor i BIK, emeryci coraz częściej zgłaszają się po pomoc do miejskich i gminnych ośrodków pomocy społecznej. Stają bowiem przed dylematem, czy zadbać o zdrowie (leki, wizyty u lekarzy), czy opłacić rachunki. Dane zgromadzone przez Rejestr Dłużników wskazują, że ilość niespłaconych zobowiązań rośnie. Jednocześnie premier Morawicki poinformował, że w 2022 roku deficyt budżetowy wyniósł 12,4 miliarda złotych, a to znacznie mniej niż spodziewane 30 miliardów złotych na minusie. Przekazał też, że finanse publiczne są stabilne, wszystko jest przejrzyste, a dochody z PIT, CIT I VAT przekroczą w tym roku 500 miliardów złotych.
Jeśli to jest prawda, to dlaczego nie można podwyższyć renty socjalnej dla niepełnosprawnych (protestują od kilku dni w Sejmie)? Złożono projekt, który zakłada wypłatę renty w wysokości najniższego, miesięcznego, krajowego wynagrodzenia, czyli 3490 złotych. Obecnie dorośli z niepełnosprawnością otrzymują miesięcznie tylko 1217 złotych. Projekt ustawy podpisało 200 tysięcy osób, a popiera go 70% społeczeństwa. Siostra Chmielewska stwierdziła, że osoby z niepełnosprawnością i ich opiekunowie „skazani są na wieczny stres i żebractwo”, aby móc żyć i przeżyć. Dlaczego państwo na to pozwala? Przecież jest „za życiem”.
A w Ukrainie już 382 dzień wojny. Trwają ciężkie walki o Bachmut.