Najlepszy serial od Netflixa
Nie oszukujmy się, powodów do nienawiści w kierunku Netflixa jest wiele, ale niestety czasami (rzadko) coś im wyjdzie. Takim białym krukiem amerykańskiej platformy jest Dark, autorstwa Barana Bo Odara i Jantje Friese. Na podstawie kilku przykładów udowodnię jego wybitność. Jeżeli nie oglądałeś, to przeczytaj, w tym artykule nie występują spoilery.
Spis treści:
- Praca Kamery, paleta barw
- Synteza Sztuk
- Oryginalność tematyki przy zachowaniu budowy zwierciadlanej
- Aktorzy i muzyka
- Symbolizm, mnogość motywów i interpretacji
- Wady
- Podsumowanie
Praca Kamery, paleta barw
Warto rozpocząć dywagacje nad serialem od warstwy technicznej. Nie jestem wykształcony w tym temacie tak, jak na gałęzi, żeby analizować dokładnie pracę kamery w każdej scenie. Jednakże wystarczą oczy (sprawne!!!), by zauważyć, z jaką precyzją Dark zostało zrealizowane. Większość scen nagrano statycznymi, spokojnymi ujęciami, które niekiedy wplatano gwałtowne przeskoki i zbliżenia, aby ww. napięcie rozładować. (na przykład wybudzanie się ze snu Jonasa albo Marty). Taki zabieg, wspomagany ciężką muzyką Bena Frosta i chłodną paletą barw, powoduje w odbiorcy niepokój, poczucie zagrożenia. Brak w części pierwszej ciepłych kolorów; wyjątkiem jest Jonas i jego kurtka, co oczywiście współgra z przedstawianą wówczas fabułą.
Synteza Sztuk
Synteza sztuk zakłada harmonijne połączenie dziedzin sztuki w jedną całość. Aby lepiej to zobrazować, posłużmy się Weselem Stanisława Wyspiańskiego, który w akcję dramatu wplótł liczne obrazy, skoczną muzykę, do której bawią się weselnicy, a za pomocą didaskaliów precyzyjnie opisał przestrzeń teatralną i rekwizyty. Tym samym, neoromantyczny poeta przykładał dużą uwagę do szczegółów, takich jak kolory, dźwięki, światło, rozplanowanie przestrzeni – nic nie pojawia się w Weselu przypadkiem. Dark jednak idzie o krok dalej – każde ujęcie (na przykład na pudełko z lekami Jonasa), rekwizyt (czapka Elizabeth), ruch oraz wypowiedź postaci (Martha przewidująca nieświadomie przyszłość w żartobliwym tonie) jest na swoim właściwym miejscu i jest ważna w całej konstrukcji świata przedstawionego. W skrócie – wszystko tu jest po coś, co również współgra z treścią, czyli z wylewającymi się z ekranu fatalizmem i determinizmem.
Ponadto Dark w swojej przemyślanej do granic obłędu konstrukcji, podobnie jak Wyspiański, harmonijnie wplata w główną oś akcji (w zasadzie głównych osi akcji jest 7) spektakl teatralny Nić Ariadny, utwory muzyczne z epoki, obrazy, a nawet powieść (na tyle oczywiście, o ile jest to możliwe w serialu – ciekawym jest, chociażby samo wprowadzenie narratora – twórcy książki). Oczywiście każdy z przykładów syntezy sztuk współgra z treścią i przesłaniem; stanowi komentarz, spojrzenie z innej perspektywy, a także pełni funkcję „kotwicy” osadzającej serial w różnych kontekstach (o nawiązaniach tutaj), a także niejako upodabnia świat przedstawiony do naszego świata.
Nauki w Dark jest niezwykle dużo, gdyż serial oparty jest głównie między innymi na fizyce kwantowej, ale także na hermetyzmie czy chrześcijaństwie i różnych mitologiach. Oglądając, polecam robić przerwy i notatki z artykułów na Wikipedii. Ważne pojęcia pojawiające się w serialu to stan splątany, boska cząstka, teoria wiecznego powrotu, most Einsteina-Rosena, kot Schrödingera i wiele, wiele innych.
Oryginalność tematyki przy zachowaniu budowy zwierciadlanej
Nie mogłem sobie odpuścić trudnych zwrotów, więc tym razem wymyśliłem nawet swój własny. Baran Bo Odar i Jantje Friese opowiadają historię mieszkańców małego miasteczka Winden, którzy walczą dzielnie z przeznaczeniem; imponuje nam ich upór ze względu na to, że nauczeni historią Edypa albo Antygony wiemy, że taka walka zawsze jest z góry przegrana. Paradoks czasowy goni kolejny paradoks, koło życia i śmierci nieustannie zamyka, a początku nie da się znaleźć tak samo, jak końca. Tak więc oryginalna tematyka, przedstawiona w interesujący i dopracowany sposób, pozwala odbiorcy utożsamić się z bohaterami, więc zostaje zachowana budowa zwierciadlana. Mimo że nie jest to serial realistyczny, wręcz przeciwnie – Dark bliżej do fantastyki naukowej, to jednak brak tu wyidealizowanych, granicznych postaci, superbohaterów (których szczerze nienawidzę) itp.; postacie to zwykli ludzie, tacy jak my; ich problemy nie odbiegają od naszych. Pozwala to na nawiązanie z nimi bliższej więzi emocjonalnej, co przekłada się na, wręcz bezpośredni udział w świecie przedstawionym. Mimo bardzo rozbudowanego wątku metafizycznego, który na wszystkie postacie mimo wszystko wpływa, ich los wygląda jednak dość zwyczajnie. Zależność między metafizyką i codziennością jest tutaj bardzo typowa (w dobrym tego słowa znaczeniu). Bo kto choć raz nie zastanawiał się nad tym, jak powstał wszechświat czy jego życie nie jest jakimś błędem i czy jego działania mają jakikolwiek sens?
Aktorzy i muzyka
W obsadzie nie pojawia się żadne, szerzej znane nazwisko, a mimo to, aktorzy dali sobie radę znakomicie i są kolejną, silną stroną niemieckiej produkcji. Na szczególne wyróżnienie zasługuje:
–Oliver Masucci; wspaniale odegrana rola policjanta; genialna praca mimiką twarzy; chyba najlepiej oddawał swoją grą cierpienie swojej postaci
–Jördis Triebel; irytująca, ale twarda i stanowcza matka oraz żona; tutaj duża zasługa samych twórców, gdyż sama jej historia jest po prostu ciekawa.
–Louis Hofmann; grał główną rolę i akurat w tym przypadku, była ona niezwykle wymagająca; nie dało się jej chyba zagrać lepiej, co nie znaczy oczywiście, że zagrał ją wybitnie.
Warto wspomnieć, że oryginalna ścieżka dźwiękowa jest w języku niemieckim, którego ekspresyjność oraz swoista ostrość dodaje klimatu. Polecam oglądać właśnie po niemiecku (i w nocy, albo z zasłoniętymi żaluzjami). Ponadto nie wiem, czy jakikolwiek serial dostarczył mi tak dużej ilości muzyki, którą słucham praktycznie na co dzień. Moi faworyci to:
- Apparat – Goodbye
- Soap&Skin – Me and the devil
- Hozier – In the woods somewhere
- Teho Teardo – A quiet life
- Nena – Irgendwie irgendwo irgendwan
- Ścieżka Bena Frosta (niestety została usunięta ze Spotify) s1 s2 s3
Symbolizm, mnogość motywów i interpretacji
Symbolizm również kojarzy się z Młodą Polską. Podobnie jak w Weselu, symbole obecne w serialu możemy podzielić na grupy:
- Naukowe (Einstein, Schrödinger, księga [to podwójnie ciekawe, gdyż motyw/symbol księgi utożsamiany jest raczej z biblią] )
- Mitologiczne (Ariadna, Erynie, Tezeusz, Uroboros, Triquetra, mit eleuzyjski)
- Biblijne (Adam i Ewa, św. Krzysztof, dualizm, Noe i jego arka, apokalipsa, ponowne przyjście Zbawiciela)
- Hermetyczne (Tablica szmaragdowa, 7 praw hermetycznych)
Ogromna ilość symboli współgra z pracą kamery i prezentowaną paletą barw, budując małomiasteczkowy, tajemniczy klimat zbrodni, pozwalając uważnym widzom na własne interpretowanie przedstawianych wydarzeń.
No właśnie, bo jaką naukę niesie ze sobą Dark? Nie chcę odpowiadać tutaj na to pytanie, gdyż oznaczałoby to potężną dawkę spoilerów, których przecież chcemy uniknąć. Musicie mi więc uwierzyć na słowo, że serial oferuje zachwycająco duże pole do własnej interpretacji.
Motywy obecne w Dark są bardzo oryginalnie poprowadzone. Przykładowo motyw dorastania, (nudny jak flaki z olejem), tutaj odwrócony jest do góry nogami. Odkrywanie przez młodych ludzi swojej seksualności, poglądów politycznych i społecznych, czyli święta trójca tego motywu (na przykład Przedwiośnie) chowają się za dużo ważniejszymi, filozoficznymi i egzystencjalnymi rozterkami. Świat zmienia się w ruinę i każdy nastolatek z Winden musi określić się, po której stronie stanie – światła, czy mroku. Motyw podróży – od razu na myśl przychodzi Odyseja, gdzie motyw podróży jest uwaga… podróżą. Dark oferuje natomiast podróż w zupełnie innym tego słowa znaczeniu.
À propos, mam radę dla wszystkich przyszłych maturzystów – jeżeli nie macie ochoty pisać na rozprawkach dwadzieścia razy o tych samych książkach w kontekstach, możecie odwołać się na przykład do Dark. Sam z tego skorzystałem i to na maturze rozszerzonej. Gwarantuję wam, że sprawi wam to o wiele więcej przyjemności, a jeżeli dokładnie ogarniecie treść serialu i symbolikę (przy motywie podróży grzechem byłoby nie wspomnieć o medaliku z wizerunkiem świętego Krzysztofa) to na pewno obejdzie się bez nieporozumień.
Oto jest pytanie?
Pozostaje więc pytanie, czy Dark jest serialem idealnym? Odpowiedź jest banalnie prosta. Oczywiście, że nie. Przede wszystkim, półmetek 2 sezonu i 3 odcinek 3 sezonu dłużą się niesłychanie. Naprawdę, niektóre sceny po prostu pomijam, gdyż są niepotrzebnie za długie. Martha też nie została odegrana najlepiej; kiedyś przeczytałem, że gra, jakby połknęła kija. Niestety momentami to prawda, jednak jedno trzeba jej oddać – spektakl, o którym wcześniej była mowa, wykonała GENIALNIE. Przedstawienie jest jedną z najlepszych scen w całym serialu. Warto też wspomnieć, że ciężki, a nawet bardzo ciężki klimat serialu może być dla wielu po prostu męczący. Głośna, przenikliwa muzyka, szarość i dość smętne dialogi nie wszystkim podpasują. Sprawy nie ułatwia również ww. symbolizm, który wymaga od odbiorcy nieustannego skupienia; tak więc Dark nie jest serialem łatwym, który idealnie pasuje do relaksu po ciężkim dniu pracy. Bardzo dużo od widza wymaga – przede wszystkim skupienia i uwagi. Ma to jednak swoje plusy – w Winden można się bardzo dobrze ukryć przed szarą codziennością.
Podsumowanie
Artykuł jest wyjątkowo długi, więc wypadałoby zrobić podsumowanie.
Dlaczego warto obejrzeć Dark? Myślę, że najważniejszym powodem jest fakt, że serial ten jest po prostu co najmniej bardzo dobry na każdej płaszczyźnie. Każdy element formy współgra z innym elementem formy i treści,oraz na odwrót. Wszystko zostało przez twórców skrupulatnie zaplanowane, więc w serialu nie pojawiają się nieścisłości fabularne, ani interpretacyjne (co w tekstach kultury o tak bogatej symbolice jest niezwykle częste). Wybitnie dobrana muzyka, dobrze odwzorowane klimaty wielu epok, wciągająca na płaszczyźnie dosłownej i metaforycznej opowieść – to wszystko sprawia, że Dark stał się dla mnie dziełem życia.