Rosyjska inwazja na Ukrainę możliwa w każdej chwili – świat wstrzymuje oddech
O co chodzi z konfliktem Rosja – Ukraina – NATO?
Trwający od 2014 roku konflikt na między Rosją a Ukrainą w ostatnim czasie gwałtownie przyspiesza. Prezydent Rosji oczekuje gwarancji nierozszerzenia NATO o terytorium Ukrainy oraz wycofania się infrastruktury Sojuszu do granic z 1997 roku. W celu nastraszenia świata zachodu od dłuższego czasu obserwujemy mobilizacje wojsk rosyjskich i gromadzenie się ich na granicy z Ukrainą. W połowie stycznia odbyła się rozmowa prezydenta Stanów Zjednoczonych – Joe Bidena z Władimirem Putinem w Genewie, gdzie opracowywano, przedstawione w grudniu przez Rosję, traktat między USA a Federacją Rosyjską oraz umowę Rosji z NATO. Moskwa oczekuje zatrzymania rozprzestrzeniania się Sojuszu na wschód. Świat zachodu podkreśla, że nie zamierza podejmować decyzji w sprawie Ukrainy – bez jej udziału, twardo stoi również w utrzymaniu zasady „otwartych drzwi Sojuszu”. Znaczne różnice zdań w tej kwestii powodują nasilanie nacisku oraz napięcia wiszącej w powietrzu wojny. Przywódcy państw Zachodu grożą gwałtowną i zdecydowaną odpowiedzią w przypadku inwazji na Ukrainę. Rosja natomiast, kontynuuje próbę zaburzenia równowagi wewnętrznej Ukrainy. Książkowym przykładem wojny hybrydowej, łączy elementy przemarszu wojsk z atakami hakerskimi oraz propagandą.
Najnowsze informacje z dnia 11 lutego
Doradca ds. bezpieczeństwa narodowego prezydenta Joe Bidena – Jake Sullivan, poinformował o ewidentnych oznakach dalszej eskalacji rosyjskiej w kierunku Ukrainy, twierdzi, że do inwazji dojść może jeszcze w czasie igrzysk olimpijskich w Pekinie. Zaznaczył również, że Stany Zjednoczone nie są pewne co do podjęcia przez Rosję decyzji o ataku, jednak według informacji zebranych przez amerykański wywiad istnieje wysokie ryzyko „poważnych działań zbrojnych”. Doradca ds. bezpieczeństwa USA dodał także, że Rosja dysponuje obecnie siłami pozwalającymi jej na przeprowadzenie zdecydowanej akcji zbrojnej – przy granicy z Ukrainą stacjonuje 127 tys., wysłanych przez Moskwę, żołnierzy. Z Białego Domu płynie stanowczy komunikat nakazujący obywatelom Stanów Zjednoczonych natychmiastowe opuszczenie terenu Ukrainy. Joe Biden podkreśla, że nie będzie organizowana ewakuacja, ponieważ rosyjski karabin skierowany w stronę obywatela USA oznaczałby wybuch III Wojny Światowej. Chce jednak by sprawę potraktowano poważnie – nie mamy do czynienia z organizacją terrorystyczną, ale jedną z największych armii na świecie.
Rządy kolejnych państw apelują do swoich obywateli o opuszczenie terytorium Ukrainy, w tym: Wielka Brytania, Izrael, Norwegia oraz Japonia.
Ewakuacji dyplomatów Delegatury Unii Europejskiej nie przeprowadzi również Bruksela – informuje Rzecznik Komisji Europejskiej – Peter Stano. Urzędnicy na stanowiskach niekluczowych otrzymali możliwość, pozwalającej na wyjazd, pracy zdalnej.
Prezydent Andrzej Duda po telekonferencji przywódców UE, NATO oraz prezydenta Joe Bidena, zapewnia ze groźba agresji rosyjskiej umocniła jedność Zachodu, której nie widzieliśmy od bardzo dawna. Słowa te powtórzył później również Sullivan. Prezydent uspokaja – NATO ma wspólny plan.
W piątek – 11. lutego – Departament obrony Stanów Zjednoczonych potwierdził decyzję o wysłaniu w najbliższych dniach do Polski dodatkowych 3 tys. żołnierzy.
Sullivan przedstawił możliwe scenariusze agresji rosyjskiej. Twierdzi, że atak zacząć się może od bombardowań z powietrza – prawdopodobnie Kijowa. Dodał, że rosyjska ofensywa może mieć na celu przejęcie dużej ilości terenów Ukrainy i/lub zajęcie jej najistotniejszych miast, możliwa jest również bardziej ograniczona operacja. „Jesteśmy głęboko przekonani, że gdyby Rosjanie zdecydowali się na inwazję, chcąc stworzyć jakiś pretekst, prowokację, coś, co oni stworzą i potem obwinią o to Ukraińców.”
ŹRÓDŁO ZJĘCIA TYTUŁOWEGO: