Nasz ŚwiatPublicystyka

Agnieszka z Częstochowy nie żyje – lekarze powołują się na ustawę?

25 stycznia 2022 roku wskutek działania zaostrzonego prawa antyaborcyjnego w Polsce zmarła kolejna kobieta. 37-letnia Agnieszka z Częstochowy osierociła trójkę dzieci po tym, jak nosiła w swojej macicy jednego z martwych bliźniaków przez tydzień.

Podobna sytuacja miała miejsce we wrześniu 2021, gdy kobieta w 22. tygodniu ciąży trafiła do szpitala z bezwodziem. Wówczas także przyjęto postawę wyczekującą – płód miał obumrzeć sam, a stanu zdrowia kobiety nikt nie traktował poważnie. W konsekwencji kobieta zmarła 22 września.

Tym razem ofiarą stała się 37-letnia Agnieszka, która skarżąc się na ból po raz pierwszy trafiła do szpitala na początku grudnia 2021 roku. Według zeznań rodziny stan Agnieszki bardzo szybko się pogarszał. Dwa tygodnie po przewiezieniu do szpitala obumarł pierwszy z bliźniaczych płodów, ale to nie skłoniło lekarzy do przerwania ciąży – według polskiego prawa powinni „czekać aż funkcje życiowe drugiego z bliźniaków samoistnie ustaną”. Szpital jednak nie odpowiedział na pytanie prawniczki Kamili Ferenc, dlaczego nie mogła być przeprowadzona aborcja selektywna.

Agnieszka przez tydzień musiała nosić w swojej macicy martwy płód, aż w końcu drugi bliźniak obumarł 29 grudnia. Dopiero dwa dni później ciała usunięto, ale stan kobiety był już opłakany. Dostała zakażenia septycznego i trafiła na inny oddział. Podczas, gdy rodzina Agnieszki nie mogła nawet swobodnie się z nią kontaktować, do szpitala zdążono wezwać księdza, by odprawił pogrzeb dla dzieci. Z niewiadomych powodów kobieta aż trzy tygodnie przebywała na oddziale neurologii, co według ginekologów zazwyczaj nie zdarza się tuż po przerwaniu ciąży.

W oficjalnym oświadczeniu rodziny czytamy:

Po śmierci kobiety, 25 stycznia, rodzina opublikowała oświadczenie, z którego pochodzi powyższy fragment oraz wypowiedziała się szerzej na temat zmarłej. Przez cały okres pobytu Agnieszki w pierwszym szpitalu kontakt z nią miał być utrudniany, a pewne informacje – zatajane.

„Apelujemy o sprawiedliwość i zadośćuczynienie za śmierć naszej zmarłej żony, mamy, siostry i przyjaciółki. To kolejny dowód na to, że panujące rządy mają krew na rękach. Ponownie zginęła ciężarna, niewinna, młoda kobieta, matka i żona, osieracając 3 dzieci, które nie doczekały się powrotu Mamy do domu. Chciała żyć, nikt nie spodziewał się takiej eskalacji spraw.”

Kontakt do rodziny: sprawa.agnieszki@onet.pl