Autor: I R C

AktualnościFelietonyKielecki Spacer Leona

Kielecki spacer Leona: Wybiegi dla psów

Od lat obserwuję psy na spacerach i wiem na pewno, że duża część z nich nie powinna na  tych wybiegach  przebywać. Trzeba zacząć od etapu projektowania. I tu pierwsza porażka: projektanci nie zawsze mają wiedzę o potrzebach psów, a ci, którzy uważają, że zamknięcie paru psów, o różnym temperamencie, o różnych potrzebach, nie znających się, na niewielkiej powierzchni jest dla nich dobre tworzą  dobry przepis na agresję. 

Każdy opiekun psa powinien sobie zadać pytanie czy takie miejsce jest odpowiednie dla jego psa. Z wybiegu nie powinny korzystać psy chore, z osłabioną odpornością, suki w cieczce, lękowe, agresywne, reaktywne, terytorialne, źle znoszące towarzystwo innych psów, mające tendencje do zastraszania.  Wszystko to oczywiście nie zamyka im drogi do korzystania z wybiegu, ale można to zrobić w momencie, kiedy plac jest pusty. Pies ma wtedy szansę zapoznania się z tym miejscem. Można odwiedzać wybieg w towarzystwie psów znanym naszemu pupilowi. Wszystko stopniowo, delikatnie.

Read More
FelietonyKielecki Spacer Leona

Kielecki spacer Leona

Leon chodzi na spacery w różne miejsca. Jego spacery są długie i to są JEGO spacery, nie moje. Nigdy nie jest ciągnięty na smyczy, ma pełną swobodę wąchania i zostawiania swoich zapachów. Stosownie do miejsca i czasu jest ubrany w inne rzeczy. I tak, kiedy idziemy na dłuższy poranny spacer, Leon nosi kaganiec. Docieramy do miejsc, gdzie rzadko spotykamy ludzi i wtedy możemy sobie pozwolić na bieganie bez smyczy, ale w kagańcu. Leon ma tzw. kaganiec fizjologiczny, polecany przez behawiorystów, w którym pies może bez problemu swobodnie oddychać, a także pić wodę z miski. To bardzo ważne, ponieważ pies nie poci się – pies oddaje pot przez poduszki łap, a za pomocą dyszenia reguluje temperaturę swojego ciała.

Read More
FelietonyKielecki Spacer Leona

Kielecki spacer Leona

Leon jest psem. Niedługo miną cztery lata od kiedy został mieszkańcem Kielc. Został adoptowany ze schroniska w województwie łódzkim, a odłowiony gdzieś na Podkarpaciu, co jest przykładem bezsensownego trwonienia samorządowych pieniędzy. Będziemy mieli jeszcze okazję o tym mówić. 

Jego energia i nieustanna chęć poznawania nowych ścieżek prowadzi nas do różnych miejsc, a to daje możliwość obserwowania życia naszego miasta. Wbrew obiegowej, a jakże niesprawiedliwej opinii, w Kielcach dzieje się. Dzieje się sporo na ścieżkach, trawnikach, wokół bloków i na obrzeżach miasta. Leon odwiedza te miejsca na smyczy, często w kagańcu lub na długiej – 15 metrowej lince. Dlaczego? Bo takie jest prawo. Często machamy lekceważąco ręką na łamanie prawa, a nie powinniśmy. Bo kiedy złamiemy kijek, to ten kijek nie jest ani mniej, ani bardziej złamany – JEST ZŁAMANY. Czy to wpływa na jakość naszego życia? Oczywiście, że tak! A do kogo pretensje? Najczęściej sami powinniśmy być ich adresatami. I tak pierwszy i najświeższy przykład z brzegu: wypalanie traw.

Read More
FelietonyKielecki Spacer LeonaPublicystyka

Kielecki spacer Leona

9 czerwca to szczególna data dla Leona. W tym dniu, cztery lata temu, pojawił się w naszej rodzinie. Minęło pół roku od odejścia Ampera. Fifi, znaleziona jako szczeniorka na ulicy w Sosnowcu,  wyraźnie czuła się samotnie. Moja córka znalazła zdjęcie Leona na Facebook’u. Jak się potem okazało, miał szczęście, że komuś udało się je zrobić i ten ktoś dostał pozwolenie na jego publikację. Leon przebywał w schronisku koło Łodzi. Miejsce oddalone od zabudowań, otoczone betonowym murem, brama obita blachą. Zero wolontariatu, brak możliwości wejścia na teren. Zawarte umowy z wieloma podkarpackimi gminami. Czyli tłumacząc jaśniej: pies odłowiony przez hycla na Podkarpaciu, zgłoszony do gminy jest przewożony  do tego schroniska koło Łodzi. Jak na polskie warunki żaden ewenement.  Adopcja była umówiona na konkretny dzień i godzinę. Dostałam listę co mam przywieźć dla psa: szelki, obrożę i smycz. Pojechałyśmy we trzy: ja, moja córka Agnieszka i Fifi. Właścicielka schroniska wyszła przez bramę, wylegitymowała mnie, odebrała przywiezione rzeczy i po chwili Leon został wyprowadzony. Umowa została podpisana na plecach współpracowniczki właścicielki, Leon wsiadł do samochodu i ruszyliśmy do domu.

Read More
FelietonyKielecki Spacer LeonaPublicystyka

Kielecki spacer Leona

Dla Leona dzisiejszy poranek był nieco inny od pozostałych. Przyczyn było parę. Mój najmłodszy wnuk spędził noc z nami, a to zawsze skutkuje wspólnymi szaleństwami z Leonem – po prostu uwielbiają się. Nawet bajki oglądają razem. 😊 Druga przyczyna to niedziela – pozwalamy sobie na małe lenistwo i burzymy poranny rytm spacerów. A trzecia to Dzień Praw Zwierząt. W Polsce obchodzimy go 22 maja, a międzynarodowe obchody przypadają 10 grudnia, w rocznicę ratyfikacji przez Zgromadzenie Ogólne ONZ Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka. Uważa się, że polska ustawa została uchwalona w 1997 roku i to prawda. Ale mało kto wie, że już przed II wojną, w 1928 powstała ustawa o ochronie zwierząt i jak na owe czasy była nowoczesna. Kolejne paragrafy i artykuły były sformułowane jasno i nie zostawiały furtek do różnych interpretacji.

Read More
FelietonyKielecki Spacer LeonaPublicystyka

Kielecki spacer Leona

Leon pojawił się w moim życiu prawie cztery lata temu. Minęło pół roku od odejścia Ampera, który towarzyszył mi prawie osiemnaście lat. Amper był członkiem naszej rodziny od szczeniaka. Kiedy miał cztery lata, na ulicy w Sosnowcu, bladym świtem, po ciężkiej ulewie, znalazłam Fifi. Nie miała jeszcze roku i tak dołączyła do naszej rodziny. Odeszła dwa lata temu, mając prawie szesnaście lat. Leon ma obecnie siedem lat, więc jeszcze kawał wspólnego życia przed nami.

Read More