AktualnościFelietonyLiczby i Fakty

Ponad 70 miliardów złotych

Znowu niedziela. Poranna, gorąca kawa, dziś z mlekiem. Zima wróciła. Spadł śnieg, w niektórych regionach nawet kilkanaście centymetrów. Cieszą się uczniowie, którzy rozpoczęli ferie zimowe (pierwsze 5 regionów). Niestety widzimy także złe strony powracającej zimy. W sobotę ponad 100 tysięcy mieszkańców południowej części Polski pozbawionych było prądu. Ciężki, mokry śnieg łamał gałęzie i zrywał linie energetyczne. Straż pożarna odebrała ponad 3700 zgłoszeń z prośbą o interwencje. Trzeba też uważać na drogach, jest ślisko, a także bardzo często mglisto. W piątek „stanęła” zakopianka. Wielu kierowców miało kłopot z wjazdem pod górę. Letnie opony, padający śnieg plus błoto pośniegowe. Kilka wypadków spowodowało blokadę na tej popularnej trasie. Podróż z Krakowa do Zakopanego trwała wiele godzin. 

Czas ferii, kiedy to wielu chętnych do wyjazdów w góry chce dojechać do miejsca wypoczynku, nie był najlepszym momentem do wprowadzenia podwyżek cen wszystkich rodzajów biletów kolejowych. Od 11 stycznia ceny podskoczyły o kilkanaście procent (od 17,8% do 11,8%). PKP Intercity tłumaczy tę podwyżkę wysoką ceną energii elektrycznej i wzrostem kosztów utrzymania. Na wielu trasach przejazd pociągiem stał się droższy niż jazda samochodem. Jest drogo na trasach długich i krótkich. Szokujące są ceny na Pendolino. Bilety na ten szybki pociąg mogą zainteresować tylko bogatych. Po podwyżce cena biletu, np. z Warszawy do Krakowa w drugiej klasie, to aż 199 złotych. Cena w pierwszej klasie przekracza 300 złotych. PKP Intercity (to największy przewoźnik kolejowy w Polsce, w ubiegłym roku z jego usług skorzystało aż 59 milionów pasażerów) przypomina, że obecna podwyżka jest drugą systemową zmianą cen od 2013 – 2014 roku.

Okazuje się, że to jedna z wielu podwyżek, które czekają nas w 2023 roku. Wszyscy, pracujący i emeryci, liczą na podwyżki swoich wynagrodzeń, aby móc zapłacić za ciągle wzrastające koszty życia.  I tak w 2023 roku waloryzacja emerytur ma być wyższa niż zaplanowana przez rząd (13,8%) i powinna  wynieść co najmniej 14,8%. Waloryzacja jest zależna od wskaźnika inflacji dla 2022 roku. GUS podał, że inflacja za 2022 rok dla gospodarstw domowych emerytów i rencistów (tzw. inflacja emerycka) wyniosła 14.8%. Nie znamy jeszcze poziomu wzrostu płac w 2022 roku, czyli drugiej ważnej wartości, która wpływa na wysokość wskaźnika waloryzacji. Dane te GUS poda w lutym. Ostatecznie to rząd zadecyduje, czy i o ile podniesie wskaźnik w ramach tegorocznej waloryzacji świadczeń. Ile będzie wynosiła 13. emerytura i czy będzie 14. jeszcze nie wiadomo (trwają narady w ministerstwie). Według minister Marleny Malag rząd zarezerwował w budżecie na te wydatki kwotę ponad 70 miliardów złotych. Na rewaloryzację marcową (około 42 miliardów)  a resztę na 13 i 14 emeryturę. Czy te dodatkowe pieniądze  pozwolą emerytom i rencistom godnie żyć? Czy wystarczą na ciągłe podwyżki cen żywności, leków, wzrastające koszty ciepła? Chyba nie. Czy podwyższanie cen bez poprawnej analizy lub aby podnieść zyski, a potem ich nagłe obniżanie przed wyborami jest elementem strategii politycznej i realizacją przekonania, że „niektórzy” wszystko kupią? Oto jest pytanie. 

Jedno jest pewne. My, dzieci i wnuki, na pewno powinniśmy pomagać swoim babciom i dziadkom nie tylko od święta. Wczoraj obchodziliśmy Dzień Babci, a dziś świętujemy Dzień Dziadka. Czy już odwiedziliście swoich bliskich?

A w Ukrainie już 333 dzień wojny. Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy poinformował, że strona rosyjska rozpoczęła ofensywne działania w okręgu zaporoskim. Wojska ukraińskie odparły ataki w 10 miejscowościach. Walki trwają.