AktualnościFelietonyLiczby i Fakty

Prawie 2,5 miliarda złotych. A może już więcej…

Niedziela. Kawa z mlekiem sprzyja dobremu humorowi. Pogoda też, chociaż trochę wieje. Jesteśmy już po majówce. Co trzeci Polak majówkę spędził podróżując po kraju, a co dwudziesty wybrał zagraniczny wyjazd. Okazało się, że w tym roku padł rekord liczby pasażerów PKP Intercity. Pociągami podróżowało prawie 1,3 miliona pasażerów, co oznacza wzrost o 20% w porównaniu z analogicznym okresem 2022 roku. Tak duża liczba Polaków, którzy wybrali tę formę podróżowania, to przede wszystkim skutek wysokich cen benzyny. Jak podał przewoźnik, podczas tegorocznej majówki dziennie pociągi PKP Intercity przewoziły średnio 200 tysięcy pasażerów. Wypoczynek majowy był w zasadzie udany, mimo wysokich cen. Pogoda dopisała, było wiele atrakcji zorganizowanych specjalnie na majówkę.

Maj to także miesiąc komunii. Teraz co tydzień spotykać będziemy odświętnie ubrane dzieci, rodziców i całe rodziny w kościołach w całej Polsce. Już zajęte są sale w restauracjach, zajazdach itd. Trwa ożywiona dyskusja o komunijnych wydatkach, wszyscy zainteresowani zastanawiają się nad wartością prezentów. Przeważa pogląd, że goście do specjalnej „komunijnej” koperty włożą od 200 do 300 złotych. Te kwoty dotyczą przede wszystkim dalszej rodziny i przyjaciół. Prezenty od 500 złotych w górę wręczają dziadkowie i rodzice chrzestni. Wielu rodziców liczy, że goście będą hojni, bo koszty organizacji przyjęć są dosyć wysokie, przekraczające możliwości finansowe rodzin. To cena wynajmu sali, wyżywienia (koszt tzw. „talerzyka” to od 250 złotych do 450 złotych). A przecież są też inne koszty np. składki, stroje komunijne. Wiele rodzin pożycza na ten cel pieniądze, co przy ciągle bardzo wysokich kosztach życia codziennego, powoduje często pogłębiające się zadłużenie. 

Okazuje się, że maj będzie dla wielu z nas trudny finansowo, co może wpłynąć także na przyszłe miesiące. Dane przekazane przez ekspertów finansowych brzmią alarmująco. W pierwszym kwartale 2023 roku upadłość konsumencką ogłosiło ponad 5 tysięcy Polaków. Po raz pierwszy miesięczna liczba upadłości przekroczyła 2 tysiące. Zdaniem ekspertów liczba upadłości w Polsce będzie rosła. Trudno określić , kto najczęściej wnioskuje o upadłość. Na liście są wszyscy… urzędnicy, policjanci, wojskowi, profesorowie. Okoliczności są różne: od pętli kredytowej, poprzez niepowodzenia w biznesie, po choroby czy utratę pracy.

W niesprzyjającym czasie wszyscy staramy się tak zarządzać naszymi pieniędzmi aby nie popaść w długi. Ale czy wszyscy tak działają? Sprawdźmy. TSUE od 21 kwietnia obniżyło Polsce kary dzienne za niewykonanie orzeczenia z 1 miliona euro dziennie do 500 tysięcy euro dziennie. W tej chwili to już prawie 2,5 miliarda złotych. „Zmiana lub uchylenie takiego środka nie działa jednak wstecz” podkreśla TSUE. Do tej pory straciliśmy już w ten sposób ponad 1,7 miliarda złotych. Polska kar nie płaci, są one potrącane z transz wypłacanych środków przez Komisję Europejską. Wyrok wydany będzie 5 czerwca, a więc jeszcze cały maj codziennie licznik bije, a kwota rośnie.

 A w Ukrainie 445 dzień wojny. Prezydent Zełenski odwiedza kolejne kraje. Wczoraj był w Rzymie, dziś jest w Berlinie. Wszystkie te spotkania dotyczą wsparcia Ukrainy. Śledzimy bohaterski opór Ukraińców w Bachmucie, stopniowe odzyskiwanie zajętych przez najeźdźców terenów. Widać też skuteczność obrony powietrznej przy ciągłych atakach rakietowych. Towarzyszy temu informacja brytyjskiego ministerstwa obrony, że „rosyjskie siły inwazyjne zmieniły się z armii zawodowej w oddziały zmobilizowanych rezerwistów”. Nie dziwi nieudana defilada w Moskwie w Dzień Zwycięstwa, która obnażyła stan rosyjskiej armii. 

Rośnie nadzieja na zwycięstwo.