AktualnościMuzykaPRZEBÓJ NOCY

Przeszłość, która buduje: Opał i Gibbs w krainie autentyczności

Opał pochodzi z Chorzowa i urodził się 7 kwietnia 1994 roku. Swoją działalność muzyczną rozpoczął w 2012 roku, a jego twórczość obejmuje różne odmiany hip-hopu, w tym hardcore rap i horrorcore. Jest związany z wytwórniami Brain Dead Familia i VOODOO PEOPLE. Według portalu Discogs wydał 10 pełnoprawnych albumów i 2 epki:
2013 – Nawiedzony Cyrk,
2015 – OKO (z Phoniciem),
2017 – POYEB,
2018 – Motyl,
2020– Oczy szeroko zamknięte, Pandora ep i 7G ep (z Kleszczem),
2021 – Połączenia (z Gibbsem), oraz BDF Represent (w kolektywie ze Słoniem, Dj Soiną, Floral Bugsem, Chu, Matim Ważnym, Profesorem Smokiem i Kodeinem),
2022 – H4J4 (z Floral Bugsem),
2023 – Przestrzeń,
2024 – Pierwsza jesień bez depresji (z Jonatanem).

Utwór, o którym chciałbym napisać, pochodzi z albumu Oczy szeroko zamknięte z 2020 roku i nosi tytuł Alicja w krainie dziwów. Skupia się na fundamentalnych wartościach, które w dzisiejszym świecie – zdominowanym przez wyidealizowane obrazy i media społecznościowe – często zostają zapomniane.


Opał feat. Gibbs – Alicja w krainie dziwów

Zwrotka 1
Mama na dwie zmiany, papa na dwie zmiany jeb*ł
Czasem brakowało: „synu przebacz”, ale nigdy chleba
Mama nauczyła kochać, papa jak skakać po drzewach
Mały chłopak w starych skokach, nauczony jak się nie bać
Mama na dwie zmiany, papa na dwie zmiany jeb*ł
A jak sąsiad pytał: „co tam?” stara śpiewka, stara bieda
Mama na dwie zmiany, papa na dwie zmiany jeb*ł
I dlatego w swoim życiu się nie boję przemian
Ile sił straconych, pot wylany ze zmęczenia
By mały Łukasz nie czuł wstydu przy starszych kolegach
Biegając w cichobiegach po podwórkach niewinności
Ten świat zaczarowany, jednocześnie był tak prosty
A to co nosił syn mej siostry, teraz Łukasz nosi
Nie boli ciuch z Lacosty, boli jak się z tym obnosisz
Nie pierd*l o zazdrości, co ty, nie chcę czuć się gorszy
Tylko dlatego, że nie miałem większych możliwości
Dzisiaj mam lepsze skoki, lecz nie z tego czuję dumę
A z tego, w którą stronę skoki obrały kierunek
Jak miałeś czelność śmiać się, że mam dziurawy t-shirt
Dziś chodzę w swoim brandzie Voodoo, kto komu wbił szpilę?


To co przeżyłem kształtuje małego chłopca
Kroczę po świecie zbudowanym na innych wartościach
Mam swoje cele, typie, ty se strugaj celebrytę
Dożyłem czasów, w których bycie zwykłym jest niezwykłe

W całej pierwszej zwrotce Opał opowiada o swojej przeszłości i o tym jak przeżycia ukształtowały jego charakter. Wspomina o biedzie i o tym, że świat dziecka był zaczarowany, jednocześnie będąc najprostszym jakim można go sobie wyobrazić. Zwraca również uwagę, że nie przeszkadza mu, że ktoś może sobie pozwolić na markowe ubrania, ale razi go sposób, w jaki niektórzy się nimi afiszują. Opisuje ludzi, którzy wyśmiewali go za dziurawą koszulę, podkreślając jednocześnie, że dziś nosi ubrania swojej własnej marki Voodoo, stworzonej we współpracy ze sklepem Vulagrus. Kto komu wbił szpilkę – to gra słowna odnosząca się do nazwy marki, Voodoo oznacza rytuał, w którym można zranić inną osobę, wbijając szpilki w jej lalkową podobiznę.
Pod koniec zwrotki Opał zauważa, że ludzie coraz częściej na siłę zabiegają o uwagę, uznanie i podziw, pragnąc być zauważeni i bogaci. Paradoksalnie, to właśnie zwykli, autentyczni ludzie wyróżniają się dziś najbardziej swoją życiową postawą, stając się w ten sposób naprawdę niezwykli.
W pierwszej zwrotce Opał odnosi się do trudnej przeszłości i swojego podejścia do materializmu, ukazując swój rozwój osobisty za pomocą ironii i gry słów.

Refren
Zanim ostatni raz powiemy sobie szczerze w twarz
Komu z nas całe życie wiał mocniejszy w oczy wiatr
Nigdy nie zrozumiesz, co naprawdę siedzi w nas
Bo mam z muzyką dożywotni podpisany pakt
I choćbym nigdy w życiu nie usłyszał żadnych braw
To wolę słuchać ciszy, niż twoich zmyślonych kłamstw
Każdy z nas jest misjonarzem swoich uczuć w świat
Na wieki wieków amen, muzyko, do końca graj

W refrenie Gibbs wyraża swoje podejście do muzyki, które współgra z przesłaniem wcześniej przedstawionym przez Opała. Potwierdza, że będzie robił muzykę choćby miał robić ją dla garstki ludzi. Zaznacza również, że jego twórczość będzie w stu procentach autentyczna. Refren niesie także uniwersalne przesłanie – każdy muzyk jest w pewnym sensie misjonarzem swoich emocji, a prawdziwe uczucia powinny stanowić fundament jego sztuki.

Zwrotka 2
Moje miano: artysta, cechuje mnie ambicja
Wchodzę w świat jak Alicja, głęboko jak Ann Lisa
Doświadczam, empirysta, moja wiara zawisła
Lecą ślepo tak jak ćma, gdy pojawia się liczba
Tak łatwo cię przeczytać, s*ko, czytam ci w myślach
Każdy nagle wielki brat, każdy chciałby skorzystać
Miałem sen a w nim wizja, miasta płoną na zgliszczach
Umierając w hospicjach pierd*lą o subskrypcjach
W pozłacanych grobach sala żałobna jest pusta
Zostanie po tobie tyle ile zostawisz na ustach
Okazje jak Rudy Gobert, no bo żaden nie przepuszcza
Ziom biega, ziom rzuca, uliczna koszykówka


Więc żyję w świecie zbudowanym na tej kanwie różnic
I nie mogę w to uwierzyć, jak bardzo jest próżny
Prosty slogan, nawet wrogowi nie życzę ch*jni
Cieszmy się zwykłą herbatą tak jak kapelusznik, Opał

W drugiej zwrotce Opał mówi, że wchodzi w świat muzyki jak Alicja z powieści Charlesa Lutwidge’a Dodgsona do krainy czarów, dodaje również ironicznie, że wchodzi w ten świat głęboko jak Ann Lisa – gwiazda filmów dla dorosłych. Następnie zwraca uwagę na ślepą pogoń ludzi za popularnością, porównując ich do ciem podążających za światłem. Podkreśla hipokryzję, gdzie nagły sukces sprawia, że wielu przyjaciół pojawia się tylko po to, by coś na tej znajomości zyskać.
Wspomina również sen, w którym Ci wszyscy wielcy ludzie znajdując się w agonii myślą jedynie o liczbie subskrybentów (konsumentów ich twórczości). Po śmierci takich ludzi jak Opał pamięć pozostanie, a o tych, którzy żyli w przepychu, nikt już nie będzie pamiętał, co symbolizują puste sale żałobne nad złotymi trumnami.
Przywołuje także postać Rudy’ego Goberta – znanego koszykarza, który w NBA uchodzi za jednego z najlepszych obrońców w historii. Jego nieprzepuszczający piłki styl gry jest użyty jako metafora – Opał porównuje to do sytuacji na ulicach, gdzie okazje do sukcesu są rzadkie i trzeba być czujnym, by nie przegapić szansy, przywołuje wówczas metafory: ziom biega – czyli handluje narkotykami; ziom rzuca – czyli odcina się od środowiska i próbuje zerwać z nałogiem.
Na zakończenie artysta podkreśla, że warto cieszyć się prostymi rzeczami, takimi jak filiżanka herbaty, co w kontekście całej piosenki nabiera głębszego sensu – to powrót do korzeni, do autentyczności i radości z chwil codziennych. Nawet w obliczu materializmu i wyścigu o sukces, prawdziwe wartości, jak miłość, przyjaźń i pasja, są tym, co pozostaje. To właśnie one powinny być fundamentem naszej twórczości i życia.