Felietony

AktualnościFelietonyLiczby i Fakty

40 miliardów złotych…

Szykujemy się do zimy już od kilku tygodni. W nocy z 26 na 27 października weszliśmy w czas zimowy. Zaczynamy bardzo uważnie sprawdzać informacje o cenach opału i energii elektrycznej. Na szczęście od 1 lipca do 31 grudnia obowiązuje maksymalna cena na energię elektryczną dla gospodarstw domowych na poziomie 500 zł/MWh. Gdyby nie było interwencji rządu, cena wynosiłaby 739 zł/MWh. Pojawia się pytanie, co dalej?

Jest już wstępna decyzja nad dalszym zamrożeniem cen na 2025 rok. Podano informację, że Minister Finansów powinien w budżecie „znaleźć” na ten cel aż 6 miliardów złotych. Już jest decyzja, że najubożsi i ogrzewający domy energią elektryczną dostaną bon energetyczny także w 2025 roku.

Obiecująco też brzmi informacja o 40 miliardach złotych z Krajowego Planu Odbudowy, które dotrą do Polski jeszcze w tym roku. Środki mają być przeznaczone między innymi na polskie farmy wiatrowe na Bałtyku (10mld zł), ocieplanie domów i wymianę pieców (3 mld zł). Będą też pieniądze na szpitale onkologiczne i opiekę nad osobami starszymi (4,7 mld zł).

Read More
FelietonyWięcej Świat(ł)a

Zimna wojna. Polska rapsodia 2024

Sto sześć lat później czas by znowu napisać coś o miłości, co nie zna granic, o wierze, co góry przenosi oraz nadziei, co nie jest jedynie matką głupich i naiwnych. 11. listopada 2018 r. siedzałem w zadumie wewnątrz ogromnej Bazyliki Brukselskiej (Basilique du Sacré-Cœur à Koekelberg), gdzie w Wielkim Roku 1989 Freddie Mercury wyśpiewał ze swym zespołem Bohémską rapsódię.

Wracam oczyma wyobraźni do tamtych czasów. Gdy Freddie śpiewał Bismillah! (w imię Boga!), Mamma mia (skądkolwiek wieją wiatry), w Polsce też już było po wyborach, a pod Kolumną Zygmunta tańczono poloneza i zewsząd pobrzmiewało rapsodyczne Kochajmy się! Tak było.

Wszelkie rapsodie mają naturalnie swoje własne i znacznie dłuższe historie. W czasach antycznej Grecji pojmowano rapsodię jako tkaną muzykę. Były to pieśni z obowiązkowymi elementami improwizacji, wykonywane podczas publicznych zgromadzeń przez utalentowanych zapiewajłów. Ot, taki ludowy jazz, można powiedzieć: czasem wzniosły, czasem egzaltowany, zawsze inspirujący i pełen niezłomnej wiary, nieustająco dającej nadzieję, że otaczająca tragikomiczna rzeczywistość ma jednak (jakiś) sens.

Read More
FelietonyWięcej Świat(ł)a

O przemijaniu. Przez trudy do gwiazd?

Pomiędzy Halloween a Dniem Wszystkich Świętych snujemy refleksje o tym, co było, co jest i co będzie. Wierzymy, mamy nadzieję, kochamy, bo wiemy już, że nieubłaganie wszystko płynie i dwa razy do tej samej rzeki wejść nie sposób. Tym samym wszystko jest poezja. Po prostu. W otaczającym nas świecie szukamy zatem sensu i inspiracji.

W jednym z miasteczek u podnóża Świętego Krzyża, w odległości zaledwie kilkuset metrów od siebie znajduję dwa cmentarze. Nad ich bramami widnieją dwa łacińskie napisy: Morituri te salutant (Pozdrawiają cię idący na śmierć) oraz Requiescant in pace (Niech spoczywają w pokoju). Łacińskie sentencje zawsze dodają powagi. Kim zatem są i kogo pozdrawiają “idący na śmierć”? Zapewne są to ci sami, którym życzymy, ażeby “spoczywali w pokoju”.

Read More
FelietonyWięcej Świat(ł)a

Trick-or-treat?! Halloween’owa fatamorgana

Ze skojarzeniami jest jak z mirażami na pustyni. Im mocniej próbujemy się do nich zbliżyć, tym stają się ulotniejsze. Nie wiadomo do końca, gdzie kończy się w nich prawda a gdzie zaczyna zmyślenie. Tragiczny czar przeszłości ostatecznie pryska w każdym z nas niczym mydlana bańka albo… pustynna fatamorgana. Zmienia się też ciągle perspektywa i – jak pisze Czesław Miłosz – już nie to wielkim się nazywa, co się nam wielkim wydawało. Déjà vu?

W przededniu Halloween AD 2024 z oparów bolesnej mgły smoleńskiej znów wyłonił się wszem i wobec makabrycznie groteskowy Antoni Macierewicz, czyli domniemany „che’gevara polskiej polityki”. Przy okazji przypomniano też ponownie brzozę, od której to wszystko się zaczęło ponad 14 lat temu. Smoleńska mgła i brzoza „powróciły niczym wampiry i nijak nie można ich zatłuc”… I niestety nie była to fatamorgana. Nie była i nie jest. Trick-or-treat?!

Read More
AktualnościFelietonyLiczby i Fakty

500 miliardów złotych…

Mając nadzieję, że pogoda się jeszcze poprawi (we wtorek ma być około 20 stopni), a „Kirk” do nas nie dojdzie, pijemy spokojnie poranną kawę. Tydzień temu obchodziliśmy Międzynarodowy Dzień Kawy. Z tej okazji podano nowe dane  dotyczące tej popularnej używki. Produkcja kawy stale rośnie, osiągając już ponad 10 milionów ton rocznie. Codziennie na całym świecie wypijamy ponad 2 miliardy filiżanek kawy. Statystyczny Polak spożywa 2 kilogramy kawy. Włosi biją nas na głowę, bo konsumują około 5 kilogramów. Prawdziwymi rekordzistami zaś są Finowie, którzy spożywają aż 12 kilogramów kawy rocznie.

Przy okazji wspomnianego święta kawoszy opublikowano wyniki badań, które sugerują, że dziennie powinniśmy wypijać 2 filiżanki kawy. Zmniejszamy wtedy  ryzyko chorób kardiometabolicznych, a więc układu krążeniowego, ale też cukrzycy typu 2, insulinooporności, niektórych chorób wątroby i udaru mózgu (aż o 48%!). Naukowcy twierdzą, że konieczne są w tej kwestii dalsze badania i ostrzegają przed przesadą w piciu czarnego napoju. Warto też pamiętać, że mocna herbata również zawiera kofeinę.

Read More
FelietonyWięcej Świat(ł)a

Bez definicji? Globalno-lokalny świat

Nie ma drugiego takiego miejsca na ziemi, jak Tallin. Wbrew pierwszemu skojarzeniu, iż nazwa miasta ma coś wspólnego ze Stalinem, okazuje się że Tallin to po prostu „duńskie miasto,” z najstarszą i najlepiej zachowaną średniowieczną fortecą w Europie.

Prawdziwe serce Europy jest właśnie tutaj, gdyż każdy może w Estonii wirtualnie zamieszkać. Od 2019 roku Estonia oferuje jedyną na świecie e-rezydencję, co czyni ją najbardziej  wielokulturowym krajem współczesnej Europy.

Europejska wielokulturowość ma długą tradycję. Estońska karta e-rezydenta nadaje jej jednak szczególny i nigdzie indziej niespodziewany wymiar. Z małego i zimnego bałtyckiego kraju prowadzi działalność gospodarczą na skalę globalną już niemal osiem tysięcy firm. Sami zaś e-rezydenci Tallina pochodzą aż ze 175 krajów.

Read More
AktualnościFelietonyLiczby i Fakty

Około 35 miliardów złotych…

W wielu miejscach powódź zniszczyła wszystko. Informacje przekazywane przez stacje telewizyjne pokazują obrazy totalnego zniszczenia. Zburzone lub zalane do pierwszego piętra lub pod sam dach domy, szkoły, przedszkola, pozrywane mosty, przeprawy drogowe, tory kolejowe. Nie ma do dziś w wielu miejscach wody, gazu, elektryczności. Zalane sklepy, punkty usługowe, restauracje, szpitale. Nazwy miast zniszczonych przez wielką wodę wszyscy zapamiętamy na długo. Głuchołazy, Kłodzko, Lądek Zdrój, Stronie Śląskie, Nysa, Lewin Brzeski – to tylko niektóre z nich.

Teraz wielka fala (w niektórych miejscach stany alarmowe przekroczone zostały nawet o trzy metry) idzie na Głogów. Po drodze do morza woda napotka jeszcze kilka miast i wiele mniejszych miejscowości. Stan zagrożenia, alarm przeciwpowodziowy, stan klęski żywiołowej to także słowa, które nieustannie ostatnio słyszymy. Teraz, po wielu latach (powódź tysiąclecia w 1997 i powódź w 2010), wraca dyskusja na temat zbiorników przeciwpowodziowych, polderów zalewowych, wałów, całego systemu, który ma chronić przed powodziami. Wielki zbiornik,  jak ten w Raciborzu Dolnym, mogący pomieścić 185 milionów metrów sześciennych wody,  zapełniony prawie w stu procentach, uratował Wrocław i Opole.

Read More
FelietonyWięcej Świat(ł)a

Zygzakiem. Módl się i pracuj

Przy najbliższej okazji wybierzcie się w Góry nasze Świętokrzyskie i pomyślcie o herbie regionu, którego najważniejszym elementem jest Krzyż Łysogórskich Benedyktynów, a od benedyktynów przecież pochodzi ta myśl złota, o której jakże często zapominamy: Ora et labora (Módl się i pracuj). No i wyszło kazanie…, ale może coś w tym jest? Cierpliwości.

Jak mawiał (i rysował poeta) – Nie martwcie się, jutro będzie gorzej, ale za to pojutrze… Tak kilka dni temu mówili mi też współpasażerowie pewnego pociągu na dobrze Wam znanej trasie.

Read More
AktualnościFelietonyLiczby i Fakty

632,6 miliardów złotych…

Dziś kończą się wakacje. Jutro dzieci i młodzież rozpoczynają nowy rok szkolny. Uczniowie według Ministerstwa doświadczą siedmiu nowości. To między innymi zmiany programowe – inny wykaz lektur, nauka pierwszej pomocy, grupy na lekcjach religii, mniej dokumentów składanych przez maturzystów, więcej uczniów z Ukrainy, nowe standardy ochrony małoletnich. To, co pewnie najbardziej ucieszy uczniów, to dni wolne: w tym roku szkolnym będzie aż 176 dni wolnych od nauki, w tym 111 jeszcze przed wakacjami. Rok szkolny skończy się 27 czerwca 2025 roku.

W tym tygodniu rząd przyjął projekt budżetu na 2025 rok. Dochody budżetu mają wynieść 632,6 mld złotych. Założono wzrost gospodarczy – 3,9%. Rząd oczekuje wzrostu wpływów z VAT o 50 mld złotych, a z CIT o 9 mld. Inflacja osiągnie 5%. Będą rekordowe wydatki na obronność -186 mld. Wydatki na zdrowie sięgną 220 mld i będą o 31 mld większe niż w 2024 roku. Będą nowe rozwiązania np. „babciowe” i renta wdowia, czyli wydatki, których nie było w 2024 roku. Będzie też, jak co roku,  rewaloryzacja rent i emerytur, trzynastka i czternastka, a także wzrost płac strefy budżetowej o 7%. Przewidziano też „rekordowy’ deficyt na poziomie 289 mld złotych. Minister finansów  tłumaczy, że wynika to między innymi z konieczności spłaty długu zaciągniętego przez poprzedni rząd z tytułu COVID-19.

Read More
AktualnościFelietonyWięcej Świat(ł)a

Historia i teraźniejszość

To, co dziś jest stare, kiedyś było nowe. To, co dziś jest nasze, kiedyś nasze nie było. Nie było też cudze, bo w powszechnym mniemaniu było niczyje – a skoro niczyje, to wszyscy mieli to gdzieś. Jesteśmy pokoleniem szczęśliwym, gdyż na naszych oczach dokonały się w Polsce przemiany, o jakich wielu przed nami mogło tylko pomarzyć.

Sierpień jest tradycyjnie miesiącem bohaterów, którym zawdzieczamy wszystko. To w sierpniu 1914 na czele Pierwszej Kompanii Kadrowej przybył do Kielc twórca Legionów Polskich Józef Piłsudki, a potem jeszcze bardziej rozradowało się serce i dusza, gdy w sierpniu 1920 ruszyli nasi bohaterowie “na moskala” w obronie dopiero co odzyskanej niepodległości.

W sierpniu 1980 r. jako nastolatek siedziałem za kultowym kolorowym parawanem na plaży w Niechorzu z siermiężnym radzieckim odbiornikiem radiowym przy uchu. Wsłuchiwałem się w ezoteryczne trzaski i zgrzyty Radia Wolna Europa (RWE), płynące do nas przez fale Morza Bałtyckiego. Z trudem dało się wychwycić sens radiowego przekazu RWE, ale do dziś brzmi w uszach charakterystyczne i niezapomniane przesłanie Tu Rozgłośnia Polska Radia Wolna Europa…

Read More