Więcej Świat(ł)a

AktualnościFelietonyWięcej Świat(ł)a

Nic tam wiatraki! Świętokrzyska donkiszoteria

Zbliżają się Święta, więc czas na relaks, odrobinę spokoju i auto-refleksji. Chciałoby się powiedzieć: czas na miłość – taką, która nie jest niemożliwym do spełnienia marzeniem i nie jest jedynie ulotnym cieniem mrugającym nieśmiało na ścianach platońskiej jaskini. Czas na miłość, która siłą wyobraźni i pozytywnej energii dodaje nadziei i wiary, inspiruje, uskrzydla i góry przenosi, czyż nie tak? Dodaje po prostu sił w codziennej „walce z wiatrakami”. Te wszystkie właściwości przypisywane są krzemieniowi pasiastemu, który istnieje w naszej wyobraźni od wieków jako talizman ozdrowieńczego optymizmu, szczęścia i miłości właśnie. Świętokrzyski krzemień pasiasty zawiera zatem w sobie niesamowitą moc.

Nasza „walka z wiatrakami” byłaby raczej beznadziejna i pozbawiona sensu bez miłości. Irracjonalny romantyzm splata się w naszej czasoprzestrzeni kulturowej nieustannie z pragmatycznym realizmem i pozytywizmem. W tym kontekście nie jest zaskoczeniem, iż stworzona przez Cervantesa postać Don Kichota – w chwili, gdy ją poznajemy – jest już w dojrzałym wieku „około pięćdziesięciu lat” (proces dojrzewania zabiera jednak trochę czasu). Dedykowany Dulcynei obłędny idealizm Don Kichota, wraz z dojrzałym realizmem Sanczo Pansy, ostatecznie zwycięża.

Read More
AktualnościFelietonyWięcej Świat(ł)a

Od niewinności do wolności. Nareszcie…

To, co dziś jest stare, kiedyś było nowe. To, co dziś jest nasze, kiedyś nasze nie było. Nie było też cudze, bo w powszechnym mniemaniu było niczyje – a skoro niczyje, to wszyscy mieli to gdzieś. Jesteśmy pokoleniem szczęśliwym, gdyż na naszych oczach dokonały się zmiany, o jakich wielu przed nami mogło tylko pomarzyć.

W sierpniu 1980 r. jako nastolatek siedziałem za kultowym kolorowym parawanem na plaży w Niechorzu z siermiężnym radzieckim odbiornikiem radiowym przy uchu. Wsłuchiwałem się w ezoteryczne trzaski i zgrzyty płynące do nas przez fale Morza Bałtyckiego Radia Wolna Europa (RWE). Z trudem można było wychwycić sens radiowego przekazu RWE, ale do dziś brzmi mi w głowie charakterystyczne i niezapomniane przesłanie Tu Rozgłośnia Polska Radia Wolna Europa…

Dzisiaj chciałbym, tak jak wtedy, pokręcić gałką, by lepiej zrozumieć, o co naprawdę chodzi. Najlepiej to byłoby zatrzymać wtedy czas – w epoce naiwnej niewinności, pozostać wsłuchanym w eteryczny szum morskich fal…

Read More
AktualnościFelietonyWięcej Świat(ł)a

Czas bałwanów, czyli odwilż

W 105. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości spadło nagle na południu naszego kraju parędziesiąt centymetrów śniegu. I to zapewne dlatego tenże najprawszy i najsprawiedliwszy (we własnym mniemaniu), smętny i nudny (do bólu) nadprezes Kaczyński znowu (po raz enty) uderza oto w złowróżbne tony i wieszczy (niczym Nostradamus?) zagrażającą nam rychłą „anihilację Polski” – za sprawą Unii Europejskiej, czyli de facto Niemiec… Na takie dictum nie za bardzo da się jakoś racjonalnie odpowiedzieć. Jedyne, co pozostaje to konstatacja, iż śnieg ostatnio rychło topnieje, a nasz nadwiślański cyrk – na naszych oczach właściwie – staje się w końcu jakby odrobinę mniej absurdalny. Wszak 8 lat dogmatycznego purnonsensu wystarczy.

Chociaż do kalendarzowej zimy w tym roku jeszcze ponad miesiąc, u nas już nastała „odwilż mentalna”. Lepiej wcześniej niż później. Zima nasza, wiosna chyba też, co?

Read More
AktualnościFelietonyWięcej Świat(ł)a

Ekscentryczne horyzonty ponowoczesności

Jerzy Pilch określił kiedyś Kielce jako ” fantastyczne, depresyjne miasto”. I zapewne coś w tym jest, zwłaszcza o tej porze roku. Nie da się także ukryć, że „stąd” wszystko wygląda nieco ekscentrycznie i kosmicznie zarazem. Takie właśnie można odnieść wrażenie, ilekroć wylądujemy nieopodal kieleckiego dworca autobusowego w kształcie latającego spodka. Na najwyższym poziomie tegoż znajdujemy filię Miejskiej Biblioteki Publicznej (nomen omen im. Jerzego Pilcha) – nazwaną trafnie, kulturalnie i inspirująco „Poczytalnią na dVoRcu”. Tak oto objawia się ponowoczesność w czystej formie i tym samym z domniemanych peryferii stajemy się nareszcie centrum. I o to chodzi.

Już od ponad 60 lat Kielce są światową stolicą majonezu, o czym winniśmy przypominać wszem i wobec. To tylko w zeszłym roku huczne patriotyczne farbowanie rzeczywistości przy okazji otwarcia przekopu Mierzei Wiślanej totalnie przyćmiło obchody Światowego Dnia Majonezu Kieleckiego. Zapatrzeni w niewątpliwie ekscentryczny horyzont elbląskiego portu Nowy Świat, chwilowo wpadliśmy na mieliznę zapomnienia o naszej małej ojczyźnie. Bywa i tak, bo z Kielc do morza jest ciągle strasznie daleko. Poza tym najbliższe naszemu sercu lotnisko to Warszawa-Radom i od niedawna da się zeń „skądś-dokądś” polecieć, na przykład „na południe”…

Read More
AktualnościFelietonyWięcej Świat(ł)a

Zimna wojna. Polska rapsodia 2023

Sto pięć lat później czas by znowu napisać coś o miłości, co nie zna granic, o wierze, co góry przenosi oraz nadziei, co nie jest jedynie matką głupich i naiwnych. 11. listopada 2018 r. siedzałem w zadumie wewnątrz ogromnej Bazyliki Brukselskiej (Basilique du Sacré-Cœur à Koekelberg), gdzie w Wielkim Roku 1989 Freddie Mercury wyśpiewał ze swym zespołem Bohémską rapsódię.

Wracam oczyma wyobraźni do tamtych czasów. Gdy Freddie śpiewał Bismillah! (w imię Boga!), Mamma mia (skądkolwiek wieją wiatry), w Polsce też już było po wyborach, a pod Kolumną Zygmunta tańczono poloneza i zewsząd pobrzmiewało rapsodyczne Kochajmy się! Tak było.

Read More
FelietonyWięcej Świat(ł)a

O przemijaniu. Przez trudy do gwiazd?

Pomiędzy Halloween a Dniem Wszystkich Świętych snujemy refleksje o tym, co było, co jest i co będzie. Wierzymy, mamy nadzieję, kochamy, bo wiemy już, że nieubłaganie wszystko płynie i dwa razy do tej samej rzeki wejść nie sposób. Tym samym wszystko jest poezja. Po prostu. W otaczającym nas świecie szukamy zatem sensu i inspiracji.

W jednym z miasteczek u podnóża Świętego Krzyża, w odległości zaledwie kilkuset metrów od siebie znajduję dwa cmentarze. Nad ich bramami widnieją dwa łacińskie napisy: Morituri te salutant (Pozdrawiają cię idący na śmierć) oraz Requiescant in pace (Niech spoczywają w pokoju). Łacińskie sentencje zawsze dodają powagi. Kim zatem są i kogo pozdrawiają “idący na śmierć”? Zapewne są to ci sami, którym życzymy, ażeby “spoczywali w pokoju”.

Read More
AktualnościFelietonyWięcej Świat(ł)a

Kto czyta (i kocha), żyje wielokrotnie

Przestrzeń kulturowa, w której przychodzi nam żyć, śnić, kochać i umierać, jest hybrydowa. Miesza się w niej wojna i pokój, rozpacz i szczęście, nienawiść i miłość. Życie na pograniczu centrum i peryferii pełne jest sprzeczności. Jedyne, czego możemy być pewni, to niepewność… Jest dziś koszmarnie ponuro, czytam więc i piszę, by uciec nieco od powyborczego marazmu.

Niedaleko Persepolis, w Szirazie znajduje się otoczone parkiem pełnym egzotycznie kolorowych kwiatów mauzoleum XIV-wiecznego perskiego poety Hafiza. Pomimo opresyjnego kontekstu dzisiejszego Iranu, zakochane pary – bez strachu, o dziwo – przechadzają się tam co piątek z tomikami poezji Hafiza, z których w nabożnym skupieniu odczytują szeptem przypadkowo wybrane wersy. Odważnie wierzą, że spełnią się kiedyś ich pragnienia. Wierzą, że “kto czyta (i kocha), żyje wielokrotnie” bez względu na pełną wyzwań codzienność. Czytam więc dalej. Także między wierszami…

Read More
AktualnościFelietonyWięcej Świat(ł)a

Patatajnia. Nic dwa razy się nie zdarza…

Bruksela, Berlin, Paryż i Wiedeń to takie miejsca, gdzie naprawdę trudno uciec przed samym sobą, a tym bardziej przed rozpędzoną, bohaterską polską husarią. Po nadwiślańskiej anty-europejskiej szarży wyborczej władza nadal twierdzi, że wygrała „bitwę”, ale przegrała „wojnę” polsko-polską. Suweren na szczęście w końcu przemówił, że ma dosyć haniebnej i cynicznej propagandy sukcesu, absurdalnej megalomanii, ordynarnej hucpy, kłamstwa i złodziejstwa w majestacie prawa (i sprawiedliwości). Macchiavelli przewidziałby zapewne, iż to wszystko nie mogło się dobrze skończyć. Na nic się zdała dogmatyczna szarża nabzdyczonych i zaślepionych „rycerzy Apokalipsy”. W amoku samozadowolenia zapomniano, że żadna władza nie trwa wiecznie. Nie da się bezkarnie poniewierać i upokarzać obywateli, którzy inaczej pojmują istotę współczesnego patriotyzmu. I nie jest to bynajmniej „wina Tuska”. Cóż jednak począć, skoro jaki kraj, takie i jego patataj-patataj-patataj.

Read More
AktualnościFelietonyWięcej Świat(ł)a

Przedwyborcza maskarada

Trudno nie ulec wrażeniu, iż w przededniu najważniejszych wyborów parlamentarnych od 1989 roku zostajemy metodycznie poddawani socjotechnicznej manipulacji. Zamiast uspokajać i koić naszą niepewność oraz egzystencjalne rozdarcie celowo podsyca się wokół nas niepokój o przyszłość. Codzienny lęk, jakiego doświadczamy jest w gruncie rzeczy dość irracjonalny i często wyolbrzymiony nie do końca przemyślanymi decyzjami rządu oraz przekazem medialnym. Niełatwo jest zachować zimną krew i spokój w sytuacji nieustannie podsycanego zagrożenia. Polityka strachu, jakiej doświadczamy w ostatnich latach oddaliła nas od siebie jeszcze bardziej niż kiedykolwiek. Znaleźliśmy się w sytuacji dość kuriozalnej, gdzie tragedia miesza się raz po raz z komedią i przybiera formę pompatycznej oraz pełnej absurdów i sprzeczności tragifarsy, którą najlepiej chyba należałoby nazwać maskaradą. To wszystko dzieje się naturalnie ze strachu.

Read More
AktualnościFelietonyWięcej Świat(ł)a

Dzień Wiedzy. Dziwny inny świat

Dokładnie o 4:45 nad ranem pierwszego września 2022 na Westerplatte patrzę w biało-czerwony kontur Polski, niebieski u podstawy. O, widzę ławkę! To dobrze, że jest gdzie usiąść, bo zaczyna się właśnie pierwsza lekcja nowego przedmiotu w polskiej szkole. Historia i teraźniejszość w pigułce. To Dzień Wiedzy nie tylko w Federacji Rosyjskiej i w Niemczech, ale przede wszystkim u nas i o nas. W każdej gminie, którą na to stać, wciagamy na maszt narodowe sztandary. A kogo nie stać, niech przynajmniej wstanie z kolan i na baczność wsłucha się w pieśń z ziemi włoskiej do Polski płynącą. Marsz, marsz Dąbrowski… Jeszcze Polska nie zginęła, póki „nasi” biją w tarabany, oj biją.

Patriotyczne, biało-czerwono-niebieskie ramko-ławki staną już niebawem w każdym województwie, ażeby obywatele mieli gdzie zadumać się nad losem naszej udręczonej historią i teraźniejszością ojczyzny i cyknąć sobie przy okazji zdjęcie dla przyszłych pokoleń.

Read More