Autor: Alex Schippmann

FelietonyWIĘCEJ ŚWIAT(Ł)A

Spory, zmory i muchomory

Jako że Rok Romantyzmu Polskiego jeszcze się nie skończył, warto przywołać trzecią księgę „Pana Tadeusza” pod znamiennym tytułem „Umizgi”. Pamiętacie?

Sprytna Telimena znudzona do cna niekończącymi się sporami Rejenta z Asesorem proponuje gościom grzybobranie w pobliskim gaju brzozowym. Mickiewiczowskie grzybobranie jest raczej nierzeczywiste i tragikomiczne w swej wymowie, a przynajmniej tak oczyma wyobraźni widzi je wykrztałciuch Hrabia.

Postacie zbieraczy grzybów majaczą w oddali niczym elizejskie cienie przebrzmiałych bohaterów. Na szczęście grzybów jest w bród i długo by wyliczać, które ważniejsze i smaczniejsze.

Zobacz więcej
FelietonyWIĘCEJ ŚWIAT(Ł)A

Lampa Alladyna i radziecki dżinn Putina

Niewidzialna ręka radzieckiego dżinna Putina począwszy od aneksji Krymu w roku 2014 bezceremonialnie daje nam wszystkim w gębę. Putin jest niczym zły czarownik, którego trudno będzie się pozbyć. Raczej trudno oczekiwać, by – niczym bałwan – roztopił się w czasoprzestrzeni wraz z nastaniem wiosny.

Wojna w Ukrainie nie ma nic wspólnego z którąkolwiek z baśni z tysiąca i jednej nocy. Ta tragedia dzieje się na naszych oczach, coraz szerzej otwartych ze zdumienia, rozpaczy i bezradności. Imperialne putinowskie szaleństwo nie zna granic. Kolejnym wielkim wyzwaniem jest dżinn schowany w atomowej walizce. Oby nigdy nie został z niej uwolniony. Wszystko wskazuje jednak na to, że wolny świat w porę się przebudził.

Zobacz więcej
FelietonyWIĘCEJ ŚWIAT(Ł)A

Tureckie kazania i polskie sny o potędze

Strach pomyśleć, co by było, gdyby Jan III Sobieski wraz z husarią w 1683 roku pałał równie wielką „obcością kulturową” do Wiednia, co prezes Kaczyński et consortes w roku 1989. Zapewne w konsekwencji siedzielibyśmy dzisiaj wszyscy elegancko „po turecku” i to nie na jakichś tam patriotycznie ograniczonych ławkach, lecz – w najlepszym razie – na latających dywanach. Najprawdopodobniej, mielibyśmy też już teraz nad Wisłą jakąś formę zdecydowanie nieliberalnej republiki teokratycznej. Czy o to chodzi?

Problematyczną zaletą takiego stanu rzeczy byłoby ewentualne „pojmanie” czterech niewiast za żony – wedle ludowej mądrości osmańskiej: po jednej na każdy kąt pokoju; zakładając oczywiście, że ów pokój nie byłby okrągły… Czyli co? Frywolny harem, tęczowa balanga od zmierzchu aż po świt i seks dla przyjemności? Naprawdę? A co wobec tego z cnotami niewieścimi?

Zobacz więcej
AktualnościFelietonyWIĘCEJ ŚWIAT(Ł)A

Między ciszą a ciszą. Jak żyć bez disco polo?

Jedną z pierwszych decyzji nowego prezesa TVP jest odwołanie koncertu muzyki disco polo, który miał podkreślić doniosłość otwarcia przekopu Mierzei Wiślanej. Najpierw w zamian – dla uświetnienia kolejnego aktu polskiego rodeo w reżyserii prezesa-naczelnika państwa – miała wystąpić „żywiołowa i westernowa” Cleo. Teraz okazuje się, że „nie będzie niczego”. Jak to? Dzień otwarcia przekopu wybrano przecież nieprzypadkowo, no bo wiadomo, co zdarzyło się 17 września 1939 roku, a przed nami kolejna rocznica…

17 września 2022 roku nastąpi najnowsza odsłona polskiej rapsodii z głębokim podtekstem historyczno-teraźniejszym. Aż trudno uwierzyć, że będzie to rapsodia milcząca.

Zobacz więcej
AktualnościFelietonyWIĘCEJ ŚWIAT(Ł)A

W winie prawda, w wodzie zdrowie?

To Tacyt opisał kiedyś, jak to ludy germańskie miały w zwyczaju pić wino w trakcie narad plemiennych. Wierzyły, że w stanie nietrzeźwości nikt nie potrafi skutecznie kłamać. Według Herodota z kolei starożytni Persowie stosowali zasadę, że decyzje podjęte na trzeźwo, należało potem na nowo przemyśleć po pijanemu. Alkohol pomagał zatem w zbliżaniu się do prawdy, co niekoniecznie było zdrowe. Stąd wzięło się powiedzenie: „W winie jest prawda, w wodzie zdrowie”.

U nas – jak to u nas – wszystko dzieje się na opak. To jest zresztą temat rzeka, w wodzie której nie ma już zdrowia, ale zapewne znajdzie się w końcu prawda. Póki co, lepiej się do jej brzegów na trzeźwo nie zbliżać. Aby zachować zdrowie, w Europie pijemy wino. Im dalej na wschód, tym rzeczywistość bardziej skrzeczy i samo wino już nie wystarcza. Bez wlania w siebie przynajmniej pół litra wódki nie sposób pojąć, o co chodzi.

Zobacz więcej
AktualnościFelietonyWIĘCEJ ŚWIAT(Ł)A

Słoń Historii. A co z rybami?

Nie da się ukryć, że znajdujemy się w strefie wojny i w tym roku sezonu ogórkowego nie będzie. Oprócz wojny na Wschodzie, na Zachodzie mamy sezon martwych ryb, a na granicy polsko-niemieckiej również trwa wojna, ale ekologiczna – oraz szukanie winnych…

W 1939 nie było telewizji, telefonii komórkowej ani internetu. Wiadomości z frontu docierały zatem z opóźnieniem, co dawało więcej czasu na oswojenie się – jeśli w ogóle można tak powiedzieć – z rzeczywistym horrorem II wojny światowej. Prawdopodobnie można było nawet gdzieś tamtą wojnę przeczekać. W 2022 od wojny uciec się nie da. Tym razem wojna dzieje się nie tylko blisko naszych granic, ale także na ekranach naszych telewizorów i komputerów. Dzieje się naprawdę. Dzieje się wszędzie. Dzieje się w nas. I te obrazy pozostaną z nami już na zawsze.

Zobacz więcej
AktualnościFelietonyWIĘCEJ ŚWIAT(Ł)A

Romantyczne dylematy

To mega-wieszcz Adam Mickiewicz namieszał nam w głowach wydumanym podziałem na dwie Polski: Polskę „mikromanów” – ludzi „rozsądnych”, „Europejczyków”, pragnących by „roztopiła się” ona w Europie (czyli przestała istnieć) oraz – paradoksalnie – Polskę romantycznych „megalomanów”, „szaleńców” i „barbarzyńców”, którzy „chcą, by istniała”. Trzeba jednak przypomnieć, że nasz cierpiący za miliony wieszcz, pisał o tym w wieku XIX, w czasach, gdy Polski nie było na mapie Europy. To zatem mega-nonsens, by pogrążać się w „Balladach i romansach” w oderwaniu od kontekstu historycznego, w którym powstały. No ale, jaki kraj, takie i jego patataj. Dwieście lat minęło, a u nas wszystko nadal takie romantyczne. Mega.

Zobacz więcej